Wojna Izraela z Hezbollahem wisi w powietrzu. Przybędzie tysiące gotowych bojowników?

Tysiące bojowników ze wspieranych przez Iran grup na Bliskim Wschodzie jest gotowych przybyć do Libanu, aby dołączyć do bojowników Hezbollahu w walce z Izraelem - podaje agencja Associated Press.

Publikacja: 23.06.2024 14:00

Bojownicy Hezbollahu w trakcie pogrzebu zmarłego bojownika Husseina Ahmeda Hamdana.

Bojownicy Hezbollahu w trakcie pogrzebu zmarłego bojownika Husseina Ahmeda Hamdana.

Foto: PAP

dap

Do takiej sytuacji może dojść, jeśli konflikt przerodzi się w wojnę na pełną skalę. Na tę chwilę Izrael oświadczył, że jest gotowy do takiej wojny w Libanie, jednak poza deklaracjami nie ma obecnie ruchów, które by wskazywały, że taka pełnoskalowa wojna mogłaby mieć miejsce. Natomiast jak mają twierdzić przedstawiciele wspieranych przez Iran frakcji oraz analitycy, tysiące bojowników jest gotowych aby przybyć do Libanu i wspierać Hezbollah.

Podobnie jak w Syrii bojownicy znów mogą połączyć siły

Sytuacja między Hezbollahem a Izraelem uległa pogorszeniu po tym, jak izraelski nalot zabił wysokiego rangą dowódcę wojskowego w południowym Libanie. Hezbollah odpowiedział wystrzeleniem setek rakiet i wybuchowych dronów w kierunku północnego Izraela.

Zdaniem izraelskich przedstawicieli ofensywa będzie miała miejsce, jeśli nie dojdzie do negocjacji w sprawie odsunięcia Hezbollahu od granicy.

Czytaj więcej

Upadek kraju cedrów

W ciągu ostatniej dekady wspierani przez Iran bojownicy z Libanu, Iraku, Afganistanu i Pakistanu walczyli razem w 13-letnim konflikcie w Syrii, pomagając przechylić szalę na korzyść syryjskiego prezydenta Baszara Assada.

Przedstawiciele z grup wspieranych przez Iran twierdzą, że mogą one również ponownie połączyć siły przeciwko Izraelowi.

- Mamy ponad 100 000 bojowników, a nawet więcej. Przygotowaliśmy się na najgorszy scenariusz i Izrael o tym wie — powiedział w środę w telewizyjnym przemówieniu Hasan Nasrallah, przywódca Hezbollahu.

Bojownicy przekroczą granicę jeśli wybuchnie wojna

Przedstawiciele libańskich i irackich grup wspieranych przez Iran twierdzą, że bojownicy z całego regionu dołączą do nich, jeśli na granicy libańsko-izraelskiej wybuchnie wojna. Tysiące takich bojowników jest już rozmieszczonych w Syrii i może z łatwością przedostać się przez granicę.

"Będziemy (walczyć) ramię w ramię z Hezbollahem, jeśli wybuchnie totalna wojna" - powiedział Associated Press w Bagdadzie jeden z przedstawicieli wspieranej przez Iran grupy w Iraku.

Czytaj więcej

Zakończenie wojny w Strefie Gazy? Plan Bidena ma szanse powodzenia

Qassim Qassir, ekspert ds. Hezbollahu, zgodził się, że obecne walki opierają się głównie na zaawansowanej technologii, takiej jak wystrzeliwanie pocisków i nie wymagają dużej liczby bojowników. Ale gdyby wybuchła wojna i trwała przez dłuższy czas, Hezbollah mógłby potrzebować wsparcia spoza Libanu.

Do takiej sytuacji może dojść, jeśli konflikt przerodzi się w wojnę na pełną skalę. Na tę chwilę Izrael oświadczył, że jest gotowy do takiej wojny w Libanie, jednak poza deklaracjami nie ma obecnie ruchów, które by wskazywały, że taka pełnoskalowa wojna mogłaby mieć miejsce. Natomiast jak mają twierdzić przedstawiciele wspieranych przez Iran frakcji oraz analitycy, tysiące bojowników jest gotowych aby przybyć do Libanu i wspierać Hezbollah.

Pozostało 82% artykułu
Konflikty zbrojne
Stany Zjednoczone wiedziały o ataku Rosji. Moskwa wysłała ostrzeżenie
Konflikty zbrojne
Putin w orędziu do narodu: Rosja uderzyła w Ukrainę najnowszym systemem rakietowym
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie: Rakietowe uderzenia na obwód kurski i mściwy szantaż Putina
Konflikty zbrojne
Atak rakietowy na Dniepr. Rosja nie użyła pocisku balistycznego ICBM?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowana przez Rosję pociskiem międzykontynentalnym