Do takiej sytuacji może dojść, jeśli konflikt przerodzi się w wojnę na pełną skalę. Na tę chwilę Izrael oświadczył, że jest gotowy do takiej wojny w Libanie, jednak poza deklaracjami nie ma obecnie ruchów, które by wskazywały, że taka pełnoskalowa wojna mogłaby mieć miejsce. Natomiast jak mają twierdzić przedstawiciele wspieranych przez Iran frakcji oraz analitycy, tysiące bojowników jest gotowych aby przybyć do Libanu i wspierać Hezbollah.
Podobnie jak w Syrii bojownicy znów mogą połączyć siły
Sytuacja między Hezbollahem a Izraelem uległa pogorszeniu po tym, jak izraelski nalot zabił wysokiego rangą dowódcę wojskowego w południowym Libanie. Hezbollah odpowiedział wystrzeleniem setek rakiet i wybuchowych dronów w kierunku północnego Izraela.
Zdaniem izraelskich przedstawicieli ofensywa będzie miała miejsce, jeśli nie dojdzie do negocjacji w sprawie odsunięcia Hezbollahu od granicy.
Czytaj więcej
Pełnoskalowa wojna z Izraelem byłaby gwoździem do trumny konającego Libanu. Kraj pogrążyłby się w kolejnej krwawej wojnie domowej, która cofnęłaby go do epoki kamienia łupanego.
W ciągu ostatniej dekady wspierani przez Iran bojownicy z Libanu, Iraku, Afganistanu i Pakistanu walczyli razem w 13-letnim konflikcie w Syrii, pomagając przechylić szalę na korzyść syryjskiego prezydenta Baszara Assada.