Pod koniec zeszłego roku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski tłumaczył, że nie może zmobilizować naraz pół miliona ludzi (a tego wówczas domagali się ukraińscy dowódcy), bo ukraińskie przedsiębiorstwa nie będą miały rąk do pracy. Wygląda jednak na to, że Władimir Putin nie pozostawił władzom w Kijowie wyboru – muszą mobilizować tysiące nowych żołnierzy, by powstrzymywać natarcie Rosjan na wielu odcinkach frontu. To z kolei mocno uderza w większość ukraińskich przedsiębiorstw, które muszą wysyłać pracowników na wojnę.
Na Ukrainie mobilizują wszystkich: kierowców, aktorów, dziennikarzy
Kijowskie metro musiało zmniejszyć częstotliwość kursowania pociągów. Powód – masowa emigracja i mobilizacja pracowników. Mer Kijowa Witalij Kliczko alarmuje, że w wielu przedsiębiorstwach komunalnych stolicy brakuje pracowników. Chodzi m.in. o budowę dróg (w tej branży w Kijowie brakuje nawet 30 proc. robotników), ale też kierowców, hydraulików i pracowników służby zdrowia. Wszystko dlatego, że przedsiębiorstwa należące do infrastruktury krytycznej mogą zatrzymać jedynie 50 proc. podlegających mobilizacji pracowników. Reszta w każdej chwili może zostać wezwana do armii. Problem dotyczy nie tylko Kijowa.
Czytaj więcej
W obliczu nacierającej armii Putina nad Dnieprem przyspiesza mobilizacja. Co o tym myślą mieszkający w Polsce Ukraińcy w wieku poborowym?
W Mikołajowie z powodu braku kierowców władze musiały zmniejszyć liczbę autobusów miejskich. Podobna sytuacja jest w Dnieprze. Lokalne media alarmują, że niedługo zabraknie nie tylko kierowców transportu miejskiego, ale też nie będzie komu wywozić śmieci. Kilka dni temu z powodu mobilizacji pracowników działalność musiał wstrzymać Teatr Dramatyczny w Czernihowie. Z kolei na stronie rządu pojawiła się petycja z apelem do władz o niemobilizowanie do armii pracowników ukraińskiej straży pożarnej i służby ds. sytuacji nadzwyczajnych. Bo część z nich też otrzymała wezwania z komend uzupełnień.
– To nasi obrońcy i ratownicy, którzy za każdym razem ryzykują swoje życie, zwłaszcza podczas stanu wojennego w kraju – czytamy w petycji, którą w ciągu zaledwie kilku dni podpisało ponad 30 tys. Ukraińców.