Niemal stuletnia Ukrainka pieszo uciekała przed Rosjanami. Pokonała 10 kilometrów

98-letnia Lidia Stepanowna ze wsi Oczeretyne w obwodzie donieckim przeszła 10 km pod rosyjskim ostrzałem, aby dostać się na terytoria pod kontrolą ukraińską.

Publikacja: 29.04.2024 23:26

Lidia Stepanowna

Lidia Stepanowna

Foto: dn.npu.gov.ua

amk

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 796

Ukraińska Policja Narodowa podała, że kobieta została zmuszona do opuszczenia zbudowanego przez siebie domu, który został zrównany z ziemią przez Rosjan. Swoją podróż na terytorium kontrolowane przez Ukrainę rozpoczęła wraz z synem, synową i wnuczką. W pewnym momencie rodzina musiała się rozdzielić, a starsza kobieta musiała kontynuować swoją drogę pod ciągłym ostrzałem.

Wieczorem wojsko zauważyło na drodze zmęczoną kobietę i przekazało ją grupie policyjnej Białego Anioła, która ewakuuje ludność cywilną z terenów pierwszej linii frontu. Policja nie podaje, gdzie dokładnie znaleziono staruszkę, ale udało się jej przekroczyć linię frontu i dotrzeć na terytorium kontrolowane przez Ukrainę.

Już pod opieką Ukraińców staruszka opowiadała, że szła cały dzień, bez jedzenia i wody, wiele razy upadając, zasypiając na trawie. Jak podają media, kobieta podpierała się dwoma kijami i „swoim charakterem”.

- Przeżyłam tamtą wojnę, tę też przeżyje. Ale takiej wojny nie było, zostałam z niczym. Wtedy nie spłonął ani jeden dom, teraz drzewa powyrywane z korzeniami — mówiła Lidia Stepanowna.

Staruszka przebywa obecnie w schronisku ewakuacyjnym, gdzie jest w miarę bezpieczna. Twierdzi, że pomimo trudnej podróży czuje się dobrze. Służby porządkowe odnalazły członków rodziny kobiety, którym również udało się opuścić strefę aktywnych walk. Wiadomo, że w wyniku rosyjskiego ostrzału jeden z jej bliskich trafił do szpitala w Konstantynówce. Sama Lidia Stepanowna zostanie zabrana ze schroniska przez wnuczkę.

Stepanowna nie jest jedyną starszą osobą, która w ten sposób opuściła Oczeretyne. 24 kwietnia doniecka administracja wojskowa podała, że ​​88-letni Ukrainiec Iwan Jakowlewicz pieszo opuścił tę samą wieś. Mężczyzna szedł całą noc, mając tylko jeden plecak z rzeczami i zaświadczenie o emeryturze.

26 kwietnia, gdy rozmawiał z dziennikarzami, powiedział, że szedł ponad sześć godzin. Mężczyzna przyznał, że ostatnią kroplą było to, że okupanci zmusili go do wzięcia rosyjskiego paszportu.

Ciężkie walki o Oczeretyne

27 kwietnia  wojsko rosyjskie wdarło się do wsi Oczeretyne niedaleko Awdijiwki. Udałomu się tam zdobyć przyczółek.  Teraz armia ukraińska próbuje wypędzić Rosjan ze wsi. Trwają ciężkie walki.

Grupa „Chortyca” zapewniała, że ​​dwie trzecie wsi pozostaje pod kontrolą Ukrainy. Część, do której przedarli się najeźdźcy, znajduje się pod ostrzałem Sił Obronnych. 

Ukraińska Policja Narodowa podała, że kobieta została zmuszona do opuszczenia zbudowanego przez siebie domu, który został zrównany z ziemią przez Rosjan. Swoją podróż na terytorium kontrolowane przez Ukrainę rozpoczęła wraz z synem, synową i wnuczką. W pewnym momencie rodzina musiała się rozdzielić, a starsza kobieta musiała kontynuować swoją drogę pod ciągłym ostrzałem.

Wieczorem wojsko zauważyło na drodze zmęczoną kobietę i przekazało ją grupie policyjnej Białego Anioła, która ewakuuje ludność cywilną z terenów pierwszej linii frontu. Policja nie podaje, gdzie dokładnie znaleziono staruszkę, ale udało się jej przekroczyć linię frontu i dotrzeć na terytorium kontrolowane przez Ukrainę.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany