Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W nocy z 28 na 29 marca Rosja przeprowadziła kolejny duży atak powietrzny na Ukrainę.
Mimo wciąż pojawiających się w Rosji pogłosek o zbliżającej się powszechnej mobilizacji, jak dotąd nie została ogłoszona. Spekulacje, że tak się stanie, nasiliły się po „zwycięstwie” Putina w marcowych wyborach prezydenckich.
Dodatkowo zamach terrorystyczny na salę koncertową Crocus, w wyniku którego zginęło ponad 180 osób, a o organizację którego Putin usilnie usiłuje oskarżyć Kijów, miałby się stać bodźcem do zwiększenia liczebności armii i jeszcze silniejszego ataku na froncie wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Tymczasem już zapowiedź „częściowej mobilizacji”, którą ogłosił Putin we wrześniu 2022 roku, spowodowała masową ucieczkę z kraju mężczyzn w wieku poborowym. Ilu dokładnie w ten sposób uniknęło powołania — nie wiadomo, ponieważ władze utajniły te dane. Wiadomo, że od chwili mobilizacji przez dwa tygodnie Rosję opuściło około 700 tys. osób.
Potajemna mobilizacja? Głównym celem Charków
Rozpoczęcie następnej zaplanowanej akcji poboru do wojska zaplanowane jest na 16 kwietnia. Rosja chce zmobilizować 300 tysięcy osób i zdobyć Charków — takie informacje przekazuje rosyjski portal Wiorstka.