Są pewne nadzieje, że piąta w ostatnich miesiącach wizyta mediacyjna Antony’ego Blinkena na Bliskim Wschodzie doprowadzić może do zawieszenia broni w Gazie. W środę sekretarz stanu rozmawiał na ten temat w Tel Awiwie z premierem Beniaminem Netanjahu.
Przybył tam z Kataru, gdzie na konferencji prasowej z premierem tego kraju zaprezentowali podstawowe założenia proponowanego przerwania walk w Gazie. Rozejm miałby trwać sześć tygodni, w którym to czasie miałoby dojść do stopniowego zwalniania zakładników przetrzymywanych przez Hamas. Na to w zasadzie Netanjahu byłby gotów się zgodzić. Inaczej wygląda sprawa z propozycjami Hamasu, które Izrael odrzuca, przynajmniej w obecnej formie. Uzgodniono, że w czwartek w Kairze odbędą się rozmowy na ten temat z udziałem Kataru, Egiptu, Izraela oraz USA.
Czytaj więcej
Hamas zaproponował zawieszenie broni, który ma zakończyć walki w Strefie Gazy w cztery i pół miesiąca. W tym czasie wszyscy zakładnicy mają zostać uwolnieni, a Izrael ma wycofać swoje wojska.
Plan Hamasu zawiera propozycję zawieszenia ognia w Gazie na 135 dni, którego zakończeniem byłoby podpisanie porozumienia pokojowego. Jest to plan trzyetapowy, obejmujący trzy okresy, każdy trwający 45 dni. W pierwszej fazie miałoby dojść do zwolnienia przetrzymywanych w Gazie kobiet, osób starszych oraz dzieci. To w zamian za uwolnienie z izraelskich więzień palestyńskich kobiet i dzieci. Dalsza wymiana miałaby nastąpić w drugim etapie, a pozostali zakładnicy – jak i ciała zakładników, którzy zmarli w niewoli – mieliby trafić do domu w trzecim etapie, po zawarciu porozumienia kończącego wojnę i wycofaniu się Izraela ze Strefy Gazy. W czasie rozejmu miałyby zostać zwiększone dostawy pomocy humanitarnej.
Cywilne ofiary wojny w Strefie Gazy