RPA przedstawiła 11 stycznia przed haskim Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości uzasadnienie swojego oskarżenia o łamaniu przez Izrael konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa. Dzień później Izrael uznał je za całkowicie bezpodstawne, a jego resort dyplomacji nazwał RPA „prawnym ramieniem Hamasu, organizacji terrorystycznej”.
Rozpatrywanie oskarżenia o ludobójstwo może się ciągnąć latami, ale już w piątek Trybunał ogłosi decyzję w sprawie, o którą pilnie wystąpiła RPA: podjęcia środków tymczasowych polegających na natychmiastowym wstrzymaniu izraelskich działań wojennych, co ma służyć „ochronie palestyńskiej ludności Gazy”. Niektórzy eksperci uważają, że środki tymczasowe mogą mieć inny charakter niż wskazany przez RPA.
Czytaj więcej
RPA oskarża Izrael przed ONZ-owskim sądem o ludobójstwo w Strefie Gazy. Przede wszystkim chce wymusić przerwanie izraelskiej operacji wojskowej.
Decyzja Trybunału ma moc wiążącą. Ale, jeżeli nakaże on wstrzymanie działań wojennych, to nie ma możliwości wymuszenia tego na Izraelu, wojna zapewne będzie trwała. Jednak naciski na Izrael ze strony sojuszników by wzrosły, a wizerunek kraju jeszcze się pogorszył.
Izrael nie chce najwyraźniej testować rozwiązania ze złym wizerunkiem. Jak ujawnił w czwartek „The New York Times”, przekazał on trybunałowi 30 odtajnionych rozkazów przywódców i dowódców izraelskich. Mają odeprzeć zarzut zamiaru ludobójstwa – których RPA doszukuje się w publicznych wypowiedziach polityków. I dowieźć, że Izraelczycy dążą do tego, by liczba ofiar wśród cywilów była jak najmniejsza.