Drugi raz w ciągu dwóch lat prezydent podpisał dekret zwiększający liczbę żołnierzy, tym razem o 15 proc. Jednocześnie jedną trzecią przyszłorocznego budżetu przeznaczył na wydatki wojskowe.
Poprzednio takie budżety Moskwa przyjmowała w schyłkowym okresie ZSRR. – Według danych z archiwum byłego premiera Jegora Gajdara w 1990 roku 29,4 proc. wydatków państwowych przeznaczono na „cele wojskowe” – przypomina ukraiński polityk Anton Heraszczenko.
Czytaj więcej
Prezydent Rosji Władimir Putin dekretem zwiększył liczebność żołnierzy w Siłach Zbrojnych Rosji o prawie 170 tys. osób - podaje rosyjska propagandowa agencja TASS.
Teraz jeszcze Putin polecił zwiększyć armię o 170 tys. żołnierzy. Poprzednio powiększał ją w sierpniu 2022 roku – miesiąc później ogłosił „częściową mobilizację” 300 tysięcy ludzi na wojnę z Ukrainą.
Wojskowa arytmetyka
Obecnie eksperci zastanawiają się, co oznacza kolejne rozbudowanie armii. Amerykański Institute for the Study of War uważa, że to po prostu zalegalizowanie obecnej jej wielkości. W zeszłym tygodniu były prezydent i premier Dmitrij Miedwiediew ogłosił, że od początku obecnego roku do armii zgłosiło się 450 tys. osób. Nikt mu nie uwierzył, ale niektórzy eksperci sądzą, że rzeczywiście armia mogła otrzymać tylu nowych ludzi, jednak pomimo strat na froncie konieczne stało się jej formalne powiększenie.