- Nasze dodatkowe siły już nadeszły. (…) Ukraińcy siedzą po piwnicach i nocami uciekają z jednej do drugiej. Tylko w ciągu ostatnich dwóch-trzech dni stracili setki ludzi – barwnie opisywał szef rosyjskich okupacyjnych władz obwodu chersońskiego Władimir Saldo walki z ukraińskimi żołnierzami o Krynki.
Opowieść kolaboranta (zwanego przez Ukraińców „gauleiterem”) to propagandowe pocieszanie się nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Rosjanie nie przysłali żadnych posiłków, ich dowództwo broni się jak może przed taką decyzją. A po piwnicach wschodniej części Krynek chowają się rosyjscy żołnierze, próbując utrzymać się choć w kilku domach.
Gdzie jest ukraiński przyczółek
Nad polem bitwy przewagę ma ukraińska artyleria z zachodniego, wyższego brzegu rzeki. W walkach koło wioski Krynki ukraińskie ciosy HIMARS-ami sięgają nawet do 40 km w głąb terytorium zajmowanego przez Rosjan.
Czytaj więcej
Rosyjscy propagandyści i kanały w serwisie Telegram nawołujące do prowadzenia wojny z Ukrainą chwaliły Elona Muska po tym, jak w sieci pojawiło się nagranie głosowe, na którym miał nazwać prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego "rzeźnikiem"
Krynki są jednym z kilku miejsc na okupowanym, wschodnim brzegu gdzie ukraińskie desanty walczą zajadle z Rosjanami. Ukraińcy praktycznie opanowali już cały wschodni brzeg rzeki na długości ok. 100 kilometrów – od ujścia Dniepru prawie do samej Nowej Kachowki.