Wojna w Ukrainie. Morski i rzeczny bój o zboże

Moskwa za wszelką cenę chce udowodnić, że panuje nad Morzem Czarnym i dyktuje warunki handlu ukraińskim ziarnem. Waszyngton mówi „nie”.

Aktualizacja: 17.08.2023 06:23 Publikacja: 16.08.2023 20:26

Kontenerowiec „Joseph Schulte” wypływa z Odessy

Kontenerowiec „Joseph Schulte” wypływa z Odessy

Foto: AFP

W miesiąc po zerwaniu przez Rosję umowy zbożowej z portu w Odessie odpłynął pierwszy statek. Kontenerowiec „Joseph Schulte” z ponad 2 tysiącami kontenerów na pokładzie pływa pod flagą Hongkongu i tkwił u ukraińskich nabrzeży od chwili wybuchu wojny.

Obecnie ukraińskie władze wytyczyły „tymczasowe korytarze”, którymi mogą wypływać z ukraińskich portów statki, przede wszystkim te, które wojna zastała w Ukrainie i cumowały u nabrzeży pod bombami od lutego 2022 roku. Ale „korytarze” utworzono na ukraińskich wodach, nikt nie daje gwarancji, że dopłyną one do portów przeznaczenia.

Czytaj więcej

Rosjanie opublikowali film z wojskowej interwencji na tankowcu na Morzu Czarnym

Tymczasem rosyjska flota 13 sierpnia urządziła pokaz siły i ostrzelała handlowy statek „Sukru Okan”, zmuszając go do zatrzymania. Na jego pokładzie wylądował śmigłowiec i dokonano rewizji jednostki. W ten sposób Kreml chciał zastraszyć armatorów, którzy chcieliby płynąć do Ukrainy.

– W ramach umowy zbożowej Rosja miała prawo do rewizji statków na Bosforze. Teraz, po jej wypowiedzeniu, pokazuje, że nadal je ma, tyle że na otwartym morzu – podsumował incydent jeden z rosyjskich analityków.

Obecnie, wraz z wypłynięciem pierwszej jednostki z Odessy, trzy rosyjskie agencje propagandowe (TASS, RIA Novosti i Interfax) jednocześnie poinformowały, że z ukraińskiego portu nad Dunajem, Izmaił, chce wypłynąć grupa „ukraińskich dywersantów” z wywiadu wojskowego. Ich celem ma być Afryka, sudański Omdurman (który jednak nie leży nad morzem, za to w pobliżu są bazy rosyjskich najemników Grupy Wagnera). Stamtąd mieliby dokonywać „dywersji na obiektach infrastruktury w krajach Afryki, a także likwidować afrykańskich przywódców skłonnych do współpracy z Rosją”.

Nonsensowna informacja prawdopodobnie jest ostrzeżeniem dla wszystkich jednostek zmierzających do Ukrainy nie tylko morzem, ale i Dunajem. Izmaił leży nad tą rzeką i ponieważ był w miarę bezpiecznym portem, przez niego zaczęły przechodzić transporty zboża. Ale od końca lipca Rosjanie rozpoczęli gwałtowne ataki na jego infrastrukturę, znacznie zmniejszając ruch w nim.

Izmaił był ostatnim w miarę bezpiecznym ukraińskim portem, przez niego zaczęły przechodzić transporty zboża

Ponieważ przy okazji zagrozili rumuńskiemu portowi Tulcza, leżącemu pod drugiej stronie delty Dunaju, Bukareszt gwałtownie zaprotestował. Teraz zaś do krwawej gry o ukraińskie zboże wmieszały się USA. „Wraz z Ukrainą, Turcją i szeregiem innych państw Waszyngton omawia warianty eksportu zboża. Rozpatrywany jest plan jego wywozu Dunajem. Zakłada on, że od października rzeką będą co miesiąc przewożone 4 miliony ton produkcji rolnej” – napisał „Wall Street Journal”.

Według ekspertów w lipcu Ukraina wyeksportowała milion ton zboża koleją do Europy, kolejny milion ciężarówkami i 2 miliony ton Dunajem.

Ponieważ zarówno sama rzeka, jak i położony nad nią ukraiński port są zagrożone ze strony Rosji, „USA rozpatrują wszelkie potencjalne warianty, łącznie z decyzjami wojskowymi”. W Rumunii zaś stacjonują zarówno amerykańskie wojska, jak i lotnictwo państw należących do NATO.

Czytaj więcej

Interfax: Ukraińska jednostka ma zabijać przywódców państw Afryki. Na czele poseł

Wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że transport zboża przez Rumunię (do portu w Konstancy) będzie droższy i wolniejszy niż Morzem Czarnym. Ale cieśniny czarnomorskie są zamknięte z powodu wojny i żadna flota wojenna nie może się przedostać na ten akwen, by wziąć pod ochronę statki ze zbożem. Jedyne państwo, które mogłoby to robić, czyli Turcja, prawdopodobnie odmawia, nie chcąc znaleźć się w bezpośrednim, zbrojnym konflikcie z Rosją.

Mimo problemów logistycznych Ukraińcy już rozmawiali z Chorwatami o przesyłaniu zboża Dunajem do nich, a potem przez porty nad Morzem Adriatyckim. Jednocześnie bułgarskie koleje próbowały utworzyć trasę znad Dunaju do greckich portów, ale chyba zrezygnowano z pomysłu ze względu na zbyt małą ilość odpowiednich lokomotyw.

W miesiąc po zerwaniu przez Rosję umowy zbożowej z portu w Odessie odpłynął pierwszy statek. Kontenerowiec „Joseph Schulte” z ponad 2 tysiącami kontenerów na pokładzie pływa pod flagą Hongkongu i tkwił u ukraińskich nabrzeży od chwili wybuchu wojny.

Obecnie ukraińskie władze wytyczyły „tymczasowe korytarze”, którymi mogą wypływać z ukraińskich portów statki, przede wszystkim te, które wojna zastała w Ukrainie i cumowały u nabrzeży pod bombami od lutego 2022 roku. Ale „korytarze” utworzono na ukraińskich wodach, nikt nie daje gwarancji, że dopłyną one do portów przeznaczenia.

Pozostało 86% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany