Krótka historia buntu Jewgienija Prigożyna: Od marszu na Moskwę po wyjazd do Mińska

W piątej Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera oświadczył, że rosyjska armia ostrzelała obóz jego najemników, zadając im ciężkie straty i zapowiedział odwet, który - jak się szybko okazało - przybrał postać marszu na Moskwę. Marsz ten zakończył się niespodziewanie w sobotę wieczorem. Jewgienij Prigożyn, jak zapowiedział Kreml, wyjedzie na Białoruś.

Publikacja: 24.06.2023 22:08

Jewgienij Prigożyn

Jewgienij Prigożyn

Foto: AFP

arb

W piątek wieczorem Prigożyn opublikował na Telegramie nagranie wideo, twierdząc, że pokazuje ono rosyjski atak na obóz na Ukrainie, należący do wagnerowców. W kolejnych nagraniach na Telegramie twórca Grupy Wagnera oskarżył o przeprowadzenie ataku rosyjskie ministerstwo obrony. - Zginęła ogromna liczba naszych bojowników, naszych towarzyszy broni. Zadecydujemy, jak zareagować na to okrucieństwo. Następny krok należy do nas! - oświadczył.

Jewgienij Prigożyn kontra Siergiej Szojgu i rosyjska armia

Prigożyn już wcześniej od miesięcy krytykował kierownictwo rosyjskiego resortu obrony i rosyjskiej armii. W czasie walk o Bachmut zarzucał im, że nie dostarczają jego najemnikom obiecanej amunicji, co miało narażać oddziały Grupy Wagnera na dotkliwe straty. Prigożyn twierdził też, że rosyjskie jednostki wojskowe porzucają pozycje na flankach zgrupowania w Bachmucie, co stwarza zagrożenie dla jednostek Grupy Wagnera walczących o miasto.

Po zajęciu Bachmutu Prigożyn ogłosił, że wycofuje jednostki Grupy Wagnera z linii frontu, przekazując zajmowane przez nie pozycje rosyjskiej armii.

W czerwcu Ministerstwo Obrony Rosji ogłosiło, że wszystkie formacje ochotnicze walczące na Ukrainie - w tym Grupa Wagnera - muszą podpisać kontrakt z resortem obrony Rosji, co uznano za próbę podporządkowania Grupy Wagnera Siergiejowi Szojgu. Prigożyn oświadczył, że takiego kontraktu nie podpisze - i przedstawił własną propozycję kontraktu Ministerstwu Obrony.

W przeszłości Prigożyn wielokrotnie zarzucał Szojgu i szefowi Sztabu Generalnemu Federacji Rosyjskiej, gen. Waleremu Gierasimowi brak kompetencji i obarczał ich odpowiedzialnością za klęski na Ukrainie. Gdy rosyjscy ochotnicy walczący po stronie Ukrainy zaczęli najeżdżać obwód biełgorodzki, Prigożyn zaproponował, aby to jemu powierzyć zadanie obrony granicy w tym rejonie. Ostatecznie jednak do obwodu biełgorodzkiego skierowano czeczeński batalion "Achmat".

Bunt Jewgienija Prigożyna: Twórca Grupy Wagnera rusza rozprawić się ze "zdrajcami"

Po poinformowaniu w piątek o ostrzale bazy swoich najemników Prigożyn oświadczył: - Jest nas 25 tysięcy i będziemy zastanawiać się, dlaczego w kraju panuje chaos. Wszyscy, którzy chcą, mogą się przyłączyć. Musimy zakończyć ten bałagan.

Prigożyn zapowiedział jednocześnie, ze po rozprawieniu się ze „zdrajcami” wróci na linię frontu.

Czytaj więcej

FSB wszczyna sprawę przeciwko Prigożynowi w związku z „nawoływaniem do buntu”

We wcześniejszym nagraniu Prigożyn skrytykował ministra Szojgu za to, że ten doprowadził do rozpętania wojny na Ukrainie, ponieważ "chciał zostać marszałkiem". Prigożyn przekonywał, że Ukraina wcale nie chciała atakować Rosji, a w Donbasie, gdzie od 2014 roku trwał konflikt Ukrainy z prorosyjskimi separatystami, Ukraińcy nie ostrzeliwali cywilów tylko cele wojskowe.

Zajęty Rostów, marsz przez Woroneż na Moskwę

Po tym jak Prigożyn zapowiedział rozprawienie się ze "zdrajcami" w sobotę rano twórca Grupy Wagnera ogłosił, że jego najemnicy przekroczyli granicę Ukrainy z Rosją i są gotowi na konfrontację z kierownictwem rosyjskiej armii.

Rano jednostki Grupy Wagnera zajęły Rostów nad Donem.

Ministerstwo Obrony Rosji w odpowiedzi wydało oświadczenie, w którym apelowało do najemników, aby porzucili Prigożyna, który "zwiódł ich" i wciągnął w kryminalne działania.

Czytaj więcej

Łukaszenko wynegocjował zatrzymanie się wojsk Prigożyna

Orędzie wygłosił również Władimir Putin, który oskarżył Prigożyna o zdradę i zapowiedział, że bunt zostanie zmiażdżony. Jednocześnie mówił, że Rosja otrzymała cios w plecy w czasie trwającej wojny, podobnie jak miało to miejsce w czasie rewolucji lutowej, w 1917 roku.

Wkrótce później rosyjskie śmigłowce ostrzelały konwój jednostek Grupy Wagnera, który zaczął marsz w kierunku Moskwy. Po pewnym czasie najemnicy minęli Woroneż i pojawili się w obwodzie lipieckim. W pewnym momencie mieli znaleźć się mniej niż 200 km od Moskwy.

MSZ Rosji wydało wówczas oświadczenie, w którym wezwało zachodnie rządy, by "nie wykorzystywały wewnętrznej sytuacji Rosji do realizacji swoich rusofobicznych celów".

Odwrót Grupy Wagnera, Prigożyn wyjedzie na Białoruś

Niespodziewanie, ok. 19:30 czasu polskiego, kancelaria Aleksandra Łukaszenki ogłosiła, że białoruski przywódca wynegocjował porozumienie, na mocy którego Prigożyn zgodził się wstrzymać marsz swoich jednostek po terytorium Rosji, w zamian m.in. za gwarancje bezpieczeństwa.

W umieszczonym w internecie nagraniu Prigożyn potwierdził, że jednostki Grupy Wagnera wracają do baz, by "uniknąć rozlewu krwi". Prigożyn podkreślił, że jego najemnicy, w czasie "Marszu Sprawiedliwości" nie przelali ani jednej kropli krwi.

Wkrótce później pojawiły się informacje, że najemnicy Grupy Wagnera opuszczają Rostów.

Czytaj więcej

CNN: Wywiad USA wiedział, że Jewgienij Prigożyn przygotowuje się do ataku

Kreml poinformował, że w ramach wynegocjowanego przez Łukaszenkę porozumienia, Prigożyn wyjedzie na Białoruś.

Jednocześnie Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla poinformował, że śledztwo kryminalne przeciwko Prigożynowi zostanie umorzone.

Pieskow nie potrafił powiedzieć co Prigożyn będzie robił na Białorusi, ani w jakim charakterze tam się uda.

W piątek wieczorem Prigożyn opublikował na Telegramie nagranie wideo, twierdząc, że pokazuje ono rosyjski atak na obóz na Ukrainie, należący do wagnerowców. W kolejnych nagraniach na Telegramie twórca Grupy Wagnera oskarżył o przeprowadzenie ataku rosyjskie ministerstwo obrony. - Zginęła ogromna liczba naszych bojowników, naszych towarzyszy broni. Zadecydujemy, jak zareagować na to okrucieństwo. Następny krok należy do nas! - oświadczył.

Jewgienij Prigożyn kontra Siergiej Szojgu i rosyjska armia

Pozostało 92% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany