Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Ukraina walczy ze skutkami zniszczenia zapory w Nowej Kachowce, wysadzonej przez Rosjan. Zdaniem strony ukraińskiej, wskutek kataklizmu ucierpi 40 tys. ludzi, w tym 25 tys. mieszkańców regionów kontrolowanych przez Rosję.
– Piszą do nas: „Rodzina czteroosobowa, ratujcie!”. Po kilku godzinach przychodzi nowa informacja: „Dziadek już utonął. Rodzina: trzy osoby”. Takich wiadomości dostajemy dużo – opowiada dziennikarzom Jarosław, koordynator internetowego czatu z miejscowości Oleszki na okupowanym brzegu Dniepru.
Okupanci okazali się tak samo zaskoczeni falą powodziową, jak i Ukraińcy na zachodnim brzegu. Teraz wycofują się, zostawiając za sobą mieszkańców.
Chaos pod okupacją
„Starcy, jeśli nie dali rady wejść na dach, pływają po ulicach, nieżywi, twarzą w dół. Wolontariusze, przepływając obok, wyłączają silniki, żeby nie zahaczyć ich śrubą. Galaktyczny koszmar” – piszą w czatach mieszkańcy Hołej Pristani, drugiej miejscowości na wschodnim brzegu.
Ze wszystkich okupowanych i zalanych miejscowości informują, że rosyjskie posterunki ustawione już w głębi lądu nie przepuszczają mieszkańców, jeśli nie mają rosyjskich dokumentów. Po ponad roku okupacji posiada je ok. 10 proc. Teraz posiadaczy ukraińskich dokumentów zawracają na zalane tereny.