Zełenski w przemówieniu do Japończyków porównał zniszczone wojną miasta Ukrainy do Hiroszimy

Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że chociaż Rosjanie nie użyli broni nuklearnej przeciwko Ukrainie, to ruiny ukraińskich miast, doszczętnie zniszczonych przez rosyjskie bomby i artylerię, są podobne do tych, które widział w Muzeum Pokoju w Hiroszimie.

Publikacja: 21.05.2023 16:05

Premier Japonii Fumio Kishida i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski złożyli wieńce pod symbolicznym

Premier Japonii Fumio Kishida i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski złożyli wieńce pod symbolicznym grobowcem ofiar bomby atomowej

Foto: EPA/G7 Hiroshima Summit Host / HANDOUT

qm

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 452

Zełenski, przebywający na szczycie G7 w Hiroszimie, wygłosił przemówienie do narodu japońskiego. - Przybyłem tu z kraju, z którego wojna mogła uczynić tylko cień na kamiennych opowieściach. Ale nasi bohaterscy ludzie zmieniają historię tak, że uczyniliśmy wojnę cieniem - mówił Zełenski, podkreślając, że „na świecie nie ma miejsca na wojnę”.

Prezydent Ukrainy zauważył, że ludzkość przeszła długą drogę i straciła wiele istnień ludzkich w krwawych wojnach. - Ktoś mówi, że historii ludzkości nie można sobie wyobrazić bez wojny. My mówimy, że historia ludzkości powinna przebiegać bez wojen. Ukraina znajduje się w epicentrum wojny zniszczenia. Na naszą ziemię przybyli najeźdźcy, którzy chcą nie tylko podporządkować sobie nas, Ukraińców, Ukrainki. Rosja okłamuje świat, jakby nie było Ukraińców - zwrócił uwagę.

Czytaj więcej

Rosjanie znów twierdzą, że zdobyli Bachmut. A Ukraińcy nadal się tam bronią

Zełenski chwalił odwagę obrońców Ukrainy. - Gdybyśmy nie byli tak odważni, rosyjskie ludobójstwo przeciwko nam mogłoby się udać, Ukraina i cały naród byłyby cieniem - mówił. - Ale Ukraińcy są nieskończenie odważni, nieskończenie kochający wolność. Będziemy żyć i będziemy żyć wolni. Chociaż wróg nie używa broni nuklearnej, ruiny naszych miast, które zostały doszczętnie spalone przez rosyjskie bomby i artylerię, są podobne do tego, co właśnie tu widziałem. To był dla mnie zaszczyt być w Muzeum Pokoju – powiedział.

Wołodymyr Zełenski podkreślił jednocześnie, że tak jak Hiroszima została odbudowana, tak Ukraina marzy o odbudowie wszystkich swoich miast i wsi.

Czytaj więcej

Biden ogłosi nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy

- Marzymy o odzyskaniu naszych terytoriów w taki sam sposób, w jaki sposób odzyskaliśmy nasze północne terytoria, okupowane przez Rosję. Musimy odzyskać zarówno wschodnie, jak i południowe tereny Ukrainy. Marzymy o powrocie naszych ludzi, którzy są obecnie w rosyjskiej niewoli – zarówno jeńców wojennych, jak i cywilów, deportowanych dorosłych i ukradzionych dzieci. Marzymy o wygranej. Marzymy o pokoju po naszym zwycięstwie - powiedział Wołodymyr Zełenski.

Zełenski, przebywający na szczycie G7 w Hiroszimie, wygłosił przemówienie do narodu japońskiego. - Przybyłem tu z kraju, z którego wojna mogła uczynić tylko cień na kamiennych opowieściach. Ale nasi bohaterscy ludzie zmieniają historię tak, że uczyniliśmy wojnę cieniem - mówił Zełenski, podkreślając, że „na świecie nie ma miejsca na wojnę”.

Prezydent Ukrainy zauważył, że ludzkość przeszła długą drogę i straciła wiele istnień ludzkich w krwawych wojnach. - Ktoś mówi, że historii ludzkości nie można sobie wyobrazić bez wojny. My mówimy, że historia ludzkości powinna przebiegać bez wojen. Ukraina znajduje się w epicentrum wojny zniszczenia. Na naszą ziemię przybyli najeźdźcy, którzy chcą nie tylko podporządkować sobie nas, Ukraińców, Ukrainki. Rosja okłamuje świat, jakby nie było Ukraińców - zwrócił uwagę.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany