Moskwa w strachu w rocznicę triumfu

Kreml boi się własnego święta 9 maja, a właściwie tego, co ukraińska armia może zrobić w jego trakcie w samej stolicy.

Publikacja: 09.05.2023 03:00

W wielu rosyjskich miastach obchody rocznicy zakończenia II wojny odwołano. Jednak w Moskwie i Peter

W wielu rosyjskich miastach obchody rocznicy zakończenia II wojny odwołano. Jednak w Moskwie i Petersburgu (na zdjęciu) uroczystości się odbędą, a przygotowania do nich trwały wiele dni

Foto: PAP/EPA

Mimo że w co czwartym rosyjskim regionie ze względów bezpieczeństwa odwołano wszelkie imprezy związane z Dniem Zwycięstwa, w Moskwie odbędzie się tradycyjna wojskowa parada na placu Czerwonym. Ministerstwo Obrony zapowiada, że weźmie w niej udział kilka tysięcy żołnierzy i ponad 120 pojazdów.

Ale do wygrania jest też pół miliona dolarów. Ukraiński milioner Wołodymyr Jacenko tyle zaoferował za posadzenie drona na placu Czerwonym w środku święta. Nocny atak na Kreml 3 maja pokazał, że Ukraińcy mogą to zrobić – chyba że była to rosyjska prowokacja.

Mimo to, przełamując strach, na paradę przyjedzie pięciu przywódców państw postsowieckich: premier Armenii oraz prezydenci Kazachstanu, Tadżykistanu, Kirgizji i Uzbekistanu. Możliwe, że w ostatniej chwili dołączy do nich Aleksander Łukaszenko. Ale prezydent Władimir Putin na wszelki wypadek odwołał przyjęcie dla weteranów w swojej kremlowskiej rezydencji, tej samej, nad którą nocą eksplodowały drony.

Czytaj więcej

Wojna w Ukrainie. Front ponad frontem

Czołgi i wozy pancerne, które przetoczą się przez plac, mają przekonać, że Rosja nadal jest militarną potęgą, i ukryć strach przed ukraińską kontrofensywą. Jeśli jednak w paradę wedrą się ukraińskie drony, polityczne skutki tego będą nieprzewidywalne.

Dlatego w ciągu ostatnich dni rosyjska armia prowadzi największy od miesięcy ostrzał i bombardowania Ukrainy, próbując przeszkodzić koncentracji jej wojsk i zastraszyć Ukraińców. Jednak świeżo przybyła nad Dniepr zachodnia broń przeciwlotnicza zaczęła już dawać przewagę obrońcom. W ostatnich atakach na Kijów obrona przeciwlotnicza odnotowała 100-procentową skuteczność, zestrzeliwując wszystkie pociski. Trafiono nawet rosyjską superbroń, hiperdźwiękową rakietę Kindżał, dumę Kremla, która miała zapewnić mu przewagę na polach bitew.

Równie źle wygląda sytuacja rosyjskiej armii na lądzie. – Bachmut nie będzie zdobyty do 9 maja – zapowiedział dowódca ukraińskich wojsk lądowych gen. Aleksander Syrski. Najemnicy Wagnera zintensyfikowali ataki, ale nadal nie są w stanie go zdobyć. Na wszelki wypadek za ich plecami pojawiły się „oddziały zaporowe” złożone z Czeczenów Ramzana Kadyrowa.

Mimo że w co czwartym rosyjskim regionie ze względów bezpieczeństwa odwołano wszelkie imprezy związane z Dniem Zwycięstwa, w Moskwie odbędzie się tradycyjna wojskowa parada na placu Czerwonym. Ministerstwo Obrony zapowiada, że weźmie w niej udział kilka tysięcy żołnierzy i ponad 120 pojazdów.

Ale do wygrania jest też pół miliona dolarów. Ukraiński milioner Wołodymyr Jacenko tyle zaoferował za posadzenie drona na placu Czerwonym w środku święta. Nocny atak na Kreml 3 maja pokazał, że Ukraińcy mogą to zrobić – chyba że była to rosyjska prowokacja.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany