Nie jest jasne kiedy miał miejsce rosyjski atak, prawdopodobnie jeszcze w środę. Do natarcia ruszyła 155 samodzielna brygada piechoty morskiej Floty Pacyfiku z Władywostoku. Jednostka już wcześniej poniosła bardzo znaczne straty, możliwe że na skutek obecnej klęski utraciła zdolność bojową. „(Obecnie) Zginęło co najmniej 400 żołnierzy plus odpowiednia ilość rannych” – podliczył jeden z niemieckich analityków wojskowych.
W Wuhłedarze łączy się ukraiński front broniący obwodu donieckiego z pozycjami broniącymi zaporoskiego. Dlatego miejscowość jest tak ważna.
Czytaj więcej
Trwają walki o Bachmut i Wuhłedar, wojska rosyjskie posunęły się do przodu, ale poniosły ciężkie straty, ponieważ dowództwo wysłało do ataku niedoświadczonych żołnierzy - podaje brytyjski wywiad.
Rosjanie uderzyli z południa w kierunku Wuhłedaru. Prawdopodobnie jednocześnie próbowali obejść miejscowość od południowego zachodu. Poruszali się zwartymi kolumnami pojazdów. Nie wiadomo, jak zaczęła się katastrofa, możliwe że któraś z maszyn wjechała na minę. Front tkwi w tym miejscu od wielu miesięcy, pola wokół Wuhłedaru są zaminowane przez żołnierzy obu stron. Rosyjskie pojazdy mogły więc wjechać nawet na własną minę.
Po pierwszej eksplozji ukraińska artyleria wykryła i uderzyła na skupione grupami pojazdy. „Ofensywa na Wuhłedar zamieniła się w epicką katastrofę. Nie przypominam sobie takiej rzeźni na tak małej powierzchni, od czasu gdy Rosjanie próbowali forsować rzekę Doniec” – opisał niemiecki analityk.