Czytaj więcej
22 lutego 2022 r. Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski mówi o wadze "jedności ludzi, którzy cenią wolność".
Po spotkaniu tzw. grupy Ramstein, czyli ok. 50 państw wspierających militarnie Ukrainę, Januška pisze, że najsmutniejsze jest to, że "nawet dowódcy amerykańskiej armii nie widzą prawdziwej szansy na przełom na Ukrainie w tym roku".
"Innymi słowy, całe wsparcie dla Ukrainy w tym czasie, ma pomóc jej przetrwać spodziewany rosyjski atak wiosną. Dajemy wystarczająco (wiele broni), by chronić kraj przed porażką, ale niewystarczająco, by wyzwoliła ona swoje ziemie przy minimalnych możliwych stratach. To wymagałoby nowej jakości broni ofensywnej, czego niemieccy socjaliści boją się jak diabła, ponieważ boją się porażki Kremla" - pisze Januška.
"Kiedy nowy niemiecki minister obrony usprawiedliwia się, że musi policzyć czołgi, ktoś z armii upublicznił wyniki takiego audytu. Według listy Leopardów, opublikowanych przez 'Der Spiegel', jest 320 Leopardów w różnych konfiguracjach, z czego 212 są gotowe do działania, z których 19 może zostać wysłanych na Ukrainę. 19! To jest realny stan niemieckiej armii dziś. Np. Grecja ma ok. 350 Leopardów, Hiszpania - ok. 320, Polska - ok. 240, Szwecja i Finlandia - po ok. 100" - wylicza.
Zdaniem Januški Niemcy są dziś "konsumentem" bezpieczeństwa, tak jak Litwa, a jedynym realnym podmiotem gwarantującym bezpieczeństwo, są USA.