W wyniku rosyjskiego ataku z 23 listopada zginęło 10 osób, od sieci energetycznej odłączone zostały ukraińskie elektrownie jądrowe, a na całej Ukrainie - w tym w dużych miastach, takich jak Kijów, Lwów czy Odessa - doszło do przerw w dostawach prądu, wody i ogrzewania.
- To tylko jeden dzień, ale spadło na nas 70 rakiet. To rosyjska formuła terroru. Wszystkie wymierzone w naszą infrastrukturę energetyczną... Szpitale, szkoły, transport, dzielnice mieszkaniowe - wszyscy ucierpieli - mówił Zełenski łącząc się za pomocą wideołącza z obradującą w związku z rosyjskim atakiem Radą Bezpieczeństwa ONZ.
Zełenski dodał, że Ukraina chce "bardzo zdecydowanej reakcji" Rady Bezpieczeństwa, co jest jednak mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę fakt, że Rosja dysponuje prawem weta w Radzie.
Zełenski w swoim wystąpieniu odniósł się i do tej ostatniej kwestii.