W połowie listopada Armenia i Azerbejdżan podpisały porozumienia, w ramach którego wojska ormiańskie musiały się wycofać z trzech rejonów Azerbejdżanu leżących wokół Karabachu.
W ten sposób Górski Karabach został odcięty do Armenii, ale około połowy jego terytorium nadal pozostaje pod władzą Ormian (resztę zajęły wcześniej wojska azerskie).
W piątek i sobotę doszło do kolejnych starć. Azerbejdżan oskarżył Armenię o wtargnięcie na tereny przez nich kontrolowane, które przed podpisaniem porozumienia były zajmowane przez Ormian.
Rząd w Erewaniu uważa, że ich armia odparła próbę wtargnięcia na terytorium, które miały pozostać pod kontrolą ich kraju.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Armenii poinformowało, że prowokacje ze strony wojsk Azerbejdżanu były kontynuowane również w niedziele.