– Przywracał. I umacniał. Oto co robił. (…) Sądząc ze wszystkiego, naszym przeznaczeniem też jest przywracać i umacniać – opisywał Putin carskie i swoje działania.
– To, że przychodzi nam, jakby bronić się, walczyć, to sprawa oczywista. Byliśmy teraz na wystawie poświęconej 350-leciu Piotra I. Prawie nic się nie zmieniło – mówił na spotkaniu z młodymi przedsiębiorcami w Moskwie pod koniec zeszłego tygodnia.
Model agresji
Ogłaszając 24 lutego początek wojny z Ukrainą, prezydent Putin zapewniał, że nie ma zamiaru jej okupować. Ale od tego czasu Kreml poniósł kilka dotkliwych porażek wojskowych i zaczął zmieniać początkowe cele wojny. Po dążeniu do zmiany władz w Kijowie i opanowaniu całej Ukrainy pojawił się pomysł utworzenia na okupowanych terenach „republik ludowych” (na wzór Doniecka i Ługańska). Obecnie Putin ogłasza początek ery aneksji.
Amerykański Institute for the Study of War stwierdził, że „Kreml zorientował się, że szybko nie osiągnie swoich (pierwotnych) celów w Ukrainie. Obecnie przeprowadza ich korektę, próbując naprawić błędy popełnione na początku inwazji”.
Jeszcze kilka dni przed wystąpieniem Putina były minister kultury, a obecnie prezydencki doradca Władimir Miedinski – również na imprezie poświęconej rocznicy urodzin cara Piotra I – powiedział, że Rosja zmniejszyła się terytorialnie, ale „to nie na stałe”. Miedinski porównywał terytorialny zasięg imperium carskiego i ZSRR. Jego zapowiedź wywołała aplauz publiczności.