– Pojawiły się niepokojące głosy, mówiące, że Ukraina powinna poddać się żądaniom Putina. Tylko Ukraina ma prawo decydować o swojej przyszłości. Nic o Tobie (Ukraino) bez Ciebie – mówił polski prezydent w bardzo emocjonalnym przemówieniu w ukraińskim parlamencie. Deputowani wielokrotnie przerywali mu brawami.
Gwiazdy i rakiety
– Nie wiem, czy sprawdzali to nasi astronomowie, ale gwiazdy zawsze układają się tak, że w czasie najbardziej ponurego zaćmienia Ukraińcy i Polacy jednoczą się i stają ramię w ramię, wbrew wszelkim przeszłym swarom – odpowiadał mu ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.
Czytaj więcej
Prezydent Duda chce nowej umowy o dobrym sąsiedztwie z Ukrainą, a prezydent Zełenski – specjalnego statusu dla Polaków.
Odezwali się też agresorzy. Jeden z ukraińskich deputowanych poinformował, że po wystąpieniu prezydentów wszyscy obecni na sali musieli zejść do schronu, gdyż Rosjanie wystrzelili rakiety na Kijów. Poprzednio najeźdźcy tak witali w Kijowie 28 kwietnia sekretarza generalnego ONZ António Guterresa i premiera Bułgarii Kiriła Petkowa.
Andrzej Duda przypomniał „prezydentom, premierom i deputowanym na świecie”, że Ukraina broni Europy przed najazdem rosyjskiego imperializmu. Jednocześnie powtórzył, że Polska chce widzieć Kijów w Unii Europejskiej. A odbudowa zniszczonej wojną Ukrainy musi zostać dokonana za pieniądze z rosyjskich reparacji wojennych.