Prezydent przyznał, że w 83. dniu rosyjskiej inwazji Ukraina doświadczyła „dość poważnej kombinacji ataków” na Ukrainę. - Ostrzał rakietowy obwodu lwowskiego, obwodu sumskiego, obwodu czernihowskiego, naloty w obwodzie ługańskim - wymieniał Zełenski, oceniając rosyjskie ataki jako „specyficzną aktywność dywersyjną na terenach przygranicznych Ukrainy”.
Zełenski ocenił, że ataki te nie tylko mają na celu zastraszenie Ukrainy i testowanie jej sił. - To niejako próba zrekompensowania sobie przez armię rosyjską szeregu niepowodzeń na wschodzie i południu naszego kraju - stwierdził.
- Nie mogą odnieść sukcesu w żadnych działaniach militarnych na obszarach, na których próbują rozwijać inwazję. Dlatego starają się pokazać sukces poprzez swoje rakiety i inne działania. Ale - też bezskutecznie - powiedział, podkreślając, że ataki te „niczego radykalnie nie zmieniają, podobnie jak wiele poprzednich”. - Zwłaszcza, że nasze środki obrony powietrznej i antysabotażowe stają się coraz silniejsze - podkreślił.
Czytaj więcej
Z ostatniego punktu ukraińskiej obrony w kombinacie Azowstalu rozpoczęła się ewakuacja rannych.
Zełenski w swoim wystąpieniu opowiedział także o swoich wtorkowych rozmowach z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Tematami rozmów były: wsparcie militarne Ukrainy, szósty pakiet sankcji na Rosję, ewakuacja obrońców Mariupola oraz rozpatrzenie wniosku Kijowa o status kandydata do Unii Europejskiej.