- Rujnowano infrastrukturę cywilną, znów uderzono niszcząc wszystko, co jest istotne, by życie ludzie trwało - mówił Zełenski. - Zaatakowano magazyny żywności, składy paliwa, to wszystko jest niszczone. Zablokowali nasze porty morskie, nasze statki z ładunkami żywności nie mogą wypłynąć. Chcą doprowadzić do głodu. Zagłodzenie ludzi jest także narzędziem w ich ręku, by zniszczyć nasz naród - mówił prezydent Ukrainy.
- Niszczenie nas może doprowadzić do tego, że szereg państw zmierzy się z głodem. Dotknie to miliony osób, które będą cierpiały głód. W szczególności dotyczy to krajów Afryki północnej - ostrzegł Zełenski.
- Braki żywności doprowadzą do niepokojów społecznych. Może to doprowadzić do kolejnej fali kryzysu uchodźczego - kontynuował.
Czytaj więcej
Richard Dannatt, były szef Sztabu Generalnego armii Wielkiej Brytanii (w latach 2006-2009) w rozmowie ze Sky News stwierdził, że skala zbrodni wojennych, popełnianych przez Rosjan wskazuje na działania, które "mają na celu zmniejszenie liczby Ukraińców".
- Rosja głodzi miasto Mariupol, gdzie pół miliona osób (w rzeczywistości strona ukraińska mówi, że w mieście zostało 160 tys. osób - red.) jest oblężonych, niemożliwe jest dostarczanie im żywności drogą morską lub lądową. Nie ma dostępu do leków, nie ma nawet dostępu do wody. 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu bombardują Mariupol. Nie ma ani jednego domu, który nie byłby zniszczony w mieście, które zamieszkiwało pół miliona osób. Zmarli są chowani na podwórzach budynków, ludzie chowają się w piwnicach, nie wiemy ile osób zamordowali w Mariupolu Rosjanie - podkreślił Zełenski.