Chłopiec uciekł z Ukrainy z dwoma niewielkimi torbami, paszportem i numerem telefonu swoich bliskich.
11-latek uciekał sam, ponieważ jego matka nie mogła zostawić swojej matki samej we wschodniej Ukrainie. Ojciec chłopca nie żyje.
Julia Pisecka odprowadziła syna na pociąg, którym dojechał on do granicy ze Słowacją. Na granicy celnicy pomogli mu skontaktować się z rodziną mieszkającą w Bratysławie.
Czytaj więcej
Posłanka Koalicji Obywatelskiej, Urszula Zielińska chciała przerwy w obradach Sejmu i uzupełnienia porządku obrad o informację MSWiA ws. pomocy udzielanej uchodźcom z Ukrainy przez polskie władze. W odpowiedzi wicepremier i minister rolnictwa, Henryk Kowalczyk pytał czy "ta wypowiedź jest sterowana z Moskwy".
Matka chłopca, w nagraniu opublikowanym przez słowacką policję, dziękuje wszystkim, którzy zajęli się jej synem i tłumaczy, dlaczego chłopiec musiał uciekać z domu.