W niedzielę część z tych, którzy przeżyli najbardziej śmiercionośne od ponad 60 lat trzęsienie ziemi w Maroku szykowała się do spędzenia kolejnej, trzeciej z rzędu nocy pod gołym niebem.
Służby ratunkowe mierzą się z wyzwaniem, jakim jest dotarcie do najbardziej dotkniętych kataklizmem wiosek w marokańskich górach Atlas Wysoki - często położonych na odludziu miejsc, w których w wyniku wstrząsów wiele domów się zawaliło.
Silne trzęsienie ziemi w Maroku
Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,8 nawiedziło Maroko w piątek 8 września. Najnowszy bilans kataklizmu mówi o 2122 zabitych i 2421 rannych.
W wyniku trzęsienia ziemi ucierpiały także zabytki tworzące kulturowe dziedzictwo Maroka. Lokalne media podały, że zawalił się historyczny meczet z XII wieku oraz część Starego Miasta w Marrakeszu, które znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
W oddalonej od Marrakeszu o 40 km wiosce Moulay Brahim mieszkańcy gołymi rękami wydobywali ciała ofiar spod gruzów - podała agencja Reutera. Ratujący swój dobytek z uszkodzonego domu Hussein Adnaie powiedział, że według niego pod gruzami w okolicy wciąż znajdują się ludzie. - Nie udzielono im pomocy, więc zginęli. Ja uratowałem swoje dzieci i teraz staram się wydobyć dla nich okrycia i jakieś ubrania - dodał.