Przez epidemię znika więcej sklepów spożywczych

Choć to jedyny sektor handlu, który może działać niemal normalnie, to jednak tempo likwidacji przyspieszyło.

Aktualizacja: 03.04.2020 06:14 Publikacja: 02.04.2020 16:07

Przez epidemię znika więcej sklepów spożywczych

Foto: AFP

Z badania systemu M/platform na próbie ponad 4,6 tys. sklepów detalicznych wynika, że w marcu ponad 15 proc. musiało zamknąć swoje podwoje na co najmniej jeden dzień lub skrócić godziny pracy o co najmniej 25 proc. przez więcej niż jeden dzień.

Firma podaje, że po uwzględnieniu naturalnego tempa zamykania sklepów, które obserwowano przez cały luty, marzec okazuje się wyjątkowo trudnym miesiącem. Już pierwszego roboczego dnia marca trwale zamknięto kilkukrotnie więcej placówek.

Czytaj także: Sklepy chcą zmiany restrykcyjnych wymogów 

- W pierwszym tygodniu obserwowaliśmy już trwale zwiększone tempo trwałych zamknięć sklepów – o średnio niemal dwa sklepy dziennie więcej niż w lutym. Problemy na naprawdę dużą skalę rozpoczęły się 12 marca. Od tego dnia codziennie średnio zamykano 2 z każdych 500 sklepów. Ta niekorzystna tendencja utrzymuje się nadal. Szacujemy, że rozwój epidemii w Polsce przyczynił się do trwałego zamknięcia co czterdziestego sklepu spośród objętych badaniem - podaje firma w opracowaniu.

Oprócz sklepów trwale zamkniętych zanotowano niemal 4 proc. sklepów, które zostały zamknięte na co najmniej jeden dzień – ale przed 28 marca zostały ponownie otwarte. Średnio sklepy te zostały zamknięte na niemal 3 dni robocze.

Znacznie większą liczbę sklepów dotknęły problemy, które spowodowały skrócenie godzin pracy. Po przyjęciu progu minimum 25 proc. (w stosunku do typowych godzin pracy w lutym dla danego sklepu) oraz minimum dwóch dni skrócenia godzin w marcu to aż 11 proc. sklepów. Wśród tych sklepów problemy z utrzymaniem godzin pracy na poziomie co najmniej 75 proc. typowych godzin dotyczyły średnio ponad 5 dni roboczych, a średni skrócony dzień pracy był krótszy niż 60 proc. czasu trwania typowego dnia pracy danego sklepu.

- Pomimo wzrostu średnich obrotów w małych sklepach sąsiedzkich, ich sytuacja nie jest stabilna. Nowe ostrzejsze restrykcje w walce z epidemią SARS-CoV-2 wprawdzie skłaniają do robienia zakupów bliżej domu, więc małym sklepom nie powinno zabraknąć klientów, ale nie oznacza to wcale, że te najmniejsze sklepy mają lekko w obecnej sytuacji - mówi Tomasz Jasinkiewicz, wiceprezes Comp Platforma Usług.

Powodów zamknięcia sklepu lub ograniczenia godzin pracy jest wiele. Najbardziej ucierpiały sklepy, które mają specyficzną lokalizację, np. blisko dużych szkół lub w obszarach biurowych – tam faktycznie drastycznie spadła liczba klientów. W wielu innych ograniczeniem jest brak personelu lub konieczność opieki nad rodziną przez samego właściciela sklepu, który dotychczas pracował za ladą osobiście. Jest też czynnik strachu przed wirusem – zarówno ze strony detalisty jak i samych klientów.

- Coraz więcej tych sklepów „za rogiem” poszukuje nowych rozwiązań, które umożliwią skrócenie klientom czasu przebywania w sklepie, na przykład w modelu „zamów i odbierz". Nie wszystkie sklepy mają możliwość zapewnienia dostaw do domu, ale wiele próbuje już pakować siatki z listą zakupową klienta jeszcze zanim przyjdzie on do sklepu - dodaje Tomasz Jasinkiewicz.

Z badania systemu M/platform na próbie ponad 4,6 tys. sklepów detalicznych wynika, że w marcu ponad 15 proc. musiało zamknąć swoje podwoje na co najmniej jeden dzień lub skrócić godziny pracy o co najmniej 25 proc. przez więcej niż jeden dzień.

Firma podaje, że po uwzględnieniu naturalnego tempa zamykania sklepów, które obserwowano przez cały luty, marzec okazuje się wyjątkowo trudnym miesiącem. Już pierwszego roboczego dnia marca trwale zamknięto kilkukrotnie więcej placówek.

Pozostało 84% artykułu
Handel
Dyskonty zdobyły rynek, ale klienci mogą mieć mniejszy wybór
Handel
Dyskonty tną ofertę, ale wojna cenowa szybko się nie skończy
Handel
Sieć dyskontów z Malezji otwiera pierwszy polski sklep w Zabrzu
Handel
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami w listopadzie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Handel
Znana sieć sklepów z artykułami wyposażenia wnętrz w tarapatach. Wkroczył sąd