Do dużych sklepów będzie mogło wejść więcej osób

Od poniedziałku o ich liczbie będzie decydowała powierzchnia sklepu, a nie liczba kas – wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej".

Aktualizacja: 16.04.2020 06:09 Publikacja: 15.04.2020 21:00

Do dużych sklepów będzie mogło wejść więcej osób

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Od kilku dni rząd wysyła sygnały, że w ciągu najbliższych dni ma zostać ogłoszony plan stopniowego rozmrażania gospodarki i znoszenia ograniczeń. Chodzi nie tylko o otwieranie sklepów przez ostatnie tygodnie zamkniętych – np. odzieżowych i obuwniczych, ale też zmianę zasad określających, ile osób może jednorazowo wejść do sklepu spożywczego.

Obecnie rozporządzenie dopuszcza trzech klientów na jedną kasę, ale rząd ma to zmienić i wprowadzić inną zasadę. Liczba będzie zależała od powierzchni sklepu: na jednego klienta będzie przypadać prawdopodobnie 20–30 m kw., co spowoduje, że do największych hipermarketów czy hal cash&carry będzie mogło wejść znacznie więcej osób niż obecnie.

Czytaj także: Po papierze pora na drożdże. Ciągle szalejemy na zakupach

Centrum Informacyjne Rządu nie odniosło się wprost do naszych informacji. – Bardziej szczegółowy plan działań rządu zostanie przedstawiony niedługo po świętach – czytamy w odpowiedzi przesłanej „Rzeczpospolitej".

Projekt ma zostać najpierw skonsultowany z branżą, ale na razie żadne propozycje oficjalnie do organizacji handlowców nie dotarły. – O sprawach niesłychanie dla nas istotnych dowiadujemy się na końcu, a wiele dotąd wprowadzonych reguł destabilizowało prace sklepów i negatywnie odbijało się zwłaszcza na konsumentach – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Dużym sieciom najbardziej nie podobają się limity klientów, ponieważ są one zdecydowanie najmniej korzystne dla dużych sklepów. Jak już pisaliśmy, analizując średnią powierzchnię różnych typów sklepów oraz liczbę kas – wychodzi, że na jednego klienta w hipermarkecie przypada średnio ok. 50 mkw., w supermarkecie nawet ok. 70 mkw., a w sklepie typu dyskont 50–70 mkw. Rekordzistą jest i tak segment zakupów półhurtowych w formacie cash&carry – w takich placówkach z niewielką liczbą kas na klienta przypada obecnie nawet ponad 150 mkw.

Po drugiej stronie są mniejsze formaty: w sklepach typu convenience, jak np. Żabka (z założenia z jedną lub dwiema kasami na osobę), przypada maksymalnie 20 mkw., zaś w tradycyjnych spożywczakach jest to maksymalnie kilkanaście metrów na osobę.

Wątpliwości branży budzą też godziny dla seniorów. – Zdarza się, że takie rozwiązanie paraliżuje pracę sklepów. Intencje ustawodawcy były słuszne, jednak system wymaga korekty. Obecnie przed sklepami dochodzi do niepotrzebnych nieporozumień, ponieważ nie każdy chce się dostosować do zasad, a personel nie ma możliwości legitymowania klientów – wyjaśnia Maciej Ptaszyńsski, wiceprezes Polskiej Izby Handlu.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że godziny dla seniorów raczej zostaną, ale mogą być przesunięte na wczesny poranek. Seniorzy będą mieli czas na zakupy od razu po otworzeniu sklepu. Organizacja, grupująca firmy głównie z mniejszymi sklepami, ma też swoje uwagi co do limitów klientów. – Konieczności powrotu do normalności nikt nie kwestionuje. Ale w chwili obecnej, biorąc pod uwagę niemalejące nadal zagrożenie, postulaty w sprawie limitów opartych o kryterium powierzchni wymagają analizy. Według niektórych modeli zmian limitów klientów może dojść do nawet pięciokrotnego wzrostu zagęszczenia osób w największych sklepach – dodaje Maciej Ptaszyński.

Luzowanie zasad ma zacząć dotyczyć także sklepów z innych segmentów rynku, np. meblowych, odzieżowych i obuwniczych czy z elektroniką. Nadal zostaną utrzymane ograniczenia odnośnie do bezpiecznych odstępów w sklepach czy limity odnośnie do liczby klientów.

– To wcale nie jest dla nas korzystna informacja. Za okres, gdy sklepy są zamknięte, czynsze w galeriach nie są naliczane. Gdy to się zmieni, od razu będą wysokie, a przecież klientów nie będzie za wielu – mówi jeden z przedstawicieli branży. W Chinach, gdy zaczęto otwierać centra handlowe po okresie kwarantanny, liczba klientów wynosiła ledwie 50 proc. Wiele wskazuje na to, że w Polsce niektóre sektory mogą mieć kłopot z osiągnięciem nawet takiego poziomu.

Od kilku dni rząd wysyła sygnały, że w ciągu najbliższych dni ma zostać ogłoszony plan stopniowego rozmrażania gospodarki i znoszenia ograniczeń. Chodzi nie tylko o otwieranie sklepów przez ostatnie tygodnie zamkniętych – np. odzieżowych i obuwniczych, ale też zmianę zasad określających, ile osób może jednorazowo wejść do sklepu spożywczego.

Obecnie rozporządzenie dopuszcza trzech klientów na jedną kasę, ale rząd ma to zmienić i wprowadzić inną zasadę. Liczba będzie zależała od powierzchni sklepu: na jednego klienta będzie przypadać prawdopodobnie 20–30 m kw., co spowoduje, że do największych hipermarketów czy hal cash&carry będzie mogło wejść znacznie więcej osób niż obecnie.

Pozostało 81% artykułu
Handel
Dyskonty zdobyły rynek, ale klienci mogą mieć mniejszy wybór
Handel
Dyskonty tną ofertę, ale wojna cenowa szybko się nie skończy
Handel
Sieć dyskontów z Malezji otwiera pierwszy polski sklep w Zabrzu
Handel
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami w listopadzie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Handel
Znana sieć sklepów z artykułami wyposażenia wnętrz w tarapatach. Wkroczył sąd