Klient bez maseczki może zostać wyproszony ze sklepu

Sieci handlowe mają niewiele narzędzi, by wymusić na klientach prawidłowe zachowanie. Ale nad klientami ignorującymi obowiązek zakrywania ust i nosa wisi groźba wyproszenia ze sklepu czy nawet wezwania policji.

Aktualizacja: 25.06.2020 06:32 Publikacja: 24.06.2020 21:13

Klient bez maseczki może zostać wyproszony ze sklepu

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Pomimo faktu, że wciąż obowiązuje rozporządzenie nakazujące zakrywać usta i nos w miejscach publicznych, w tym w sklepach, wielu klientów sieci handlowych podchodzi do tego obowiązku coraz luźniej. Biorąc pod uwagę to, że wciąż utrzymuje się wysoka liczba wykrywanych zachorowań, takie zachowanie powiększa zagrożenie epidemiczne. Pracownicy sklepów, jak mówiła niedawno Renata Juszkiewicz z POHiD, nie są upoważnieni do egzekwowania tego obowiązku od klientów, jednak sieci handlowe zaczynają na niesforne zachowania reagować.

„Rzeczpospolita" zapytała kilka sieci handlowych, jak starają się egzekwować ten obowiązek od klientów i jakie możliwości mają w tym zakresie. Obecnie obowiązujące przepisy nie dają tu sklepom wiele pola do popisu – możliwości pracowników sklepów kończą się na upominaniu, względnie wezwaniu policji czy Inspekcji Sanitarnej. Jednak wśród nich zdecydowanie wyróżnia się POLOmarket, który zadeklarował, że klient nie przestrzegający zaleceń epidemicznych może zostać wyproszony.

- Pracownicy POLOmarketu zwracają uwagę Klientom, którzy nie stosują się do obowiązujących i szeroko komunikowanych w sklepach zasad i obowiązków mających zapobiegać rozprzestrzenianiu się covid19. Jeśli Klient mimo to nie stosuje się do zaleceń personelu, wówczas proszony jest o opuszczenie terenu sklepu, a w skrajnych sytuacjach powiadamiane są odpowiednie służby porządkowe, w szczególności policja. Egzekwowanie nakazów wynikających z wprowadzonych rozporządzeń zastrzeżone jest dla wyżej wymienionych służb - mają one prawo między innymi do upominania i wystawiania mandatów.

W trosce o zdrowie naszych Klientów sieć POLOmarket zastrzega sobie również prawo do odmówienia sprzedaży Klientom nie stosującym się do obowiązujących zasad sanitarnych. Dotyczy to oczywiście osób, które nie mają przeciwwskazań lekarskich do zakrywania ust i nosa – powiedziało „Rzeczpospolitej" Biuro Prasowe sieci POLOmarket.

Sieć Aldi nie deklaruje, co prawda, wypraszania ze swoich sklepów klientów ignorujących zasady i narażających innych klientów, ale deklaruje jasno, że upomina klientów.

- W przypadku niestosowania się klientów do zasad bezpieczeństwa i higieny wynikających z przepisów prawa, dotyczących obowiązku zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych oraz dezynfekcji rąk, pracownicy sklepów otrzymali wytyczne z prośbą o uprzejmie zwracanie uwagi naszym klientom i wskazanie, że w przypadku braku maseczki użyć można np. kasku ochronnego, szala lub elementów odzieży, które klient ma przy sobie. Zdajemy sobie jednak sprawę, że wśród naszych klientów mogą pojawić się osoby, które ze względu na swój stan zdrowia są zwolnione z obowiązku zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej, dlatego wszelkie wątpliwości w tej sprawie staramy się wyjaśniane w duchu wzajemnego zrozumienia i szacunku – powiedziała „Rzeczpospolitej" Agata Biernacka Kierowniczka Działu Komunikacji i PR ALDI Polska.

Z kolei Biedronka, Kaufland, Netto oraz Lidl w chwili obecnej ograniczają się przede wszystkim do informowania klientów i przypominania im przez głośniki o obowiązku zakrywania ust i nosa. Udostępniają też klientom płyny dezynfekujące i rękawiczki jednorazowe lub torebki foliowe pełniące funkcję rękawiczek (co robią wszystkie sieci handlowe).

Żabka przypomina swoim franczyzobiorcom, o pilnowaniu klientów w zakresie zakrywania ust i nosa. Jak podał serwis Wiadomości Handlowe, we wtorek do sklepów sieci trafiły e-maile z upomnieniem, że należy pilnować klientów. Żabka upominała też te sklepy, w których personel nie przestrzegał epidemicznych procedur bezpieczeństwa.

Idąc do sklepu warto więc pamiętać o tym, by mieć przy sobie maseczkę lub cokolwiek czym można zakryć usta i nos. W ten sposób można ochronić zarówno innych, jak i siebie.

Pomimo faktu, że wciąż obowiązuje rozporządzenie nakazujące zakrywać usta i nos w miejscach publicznych, w tym w sklepach, wielu klientów sieci handlowych podchodzi do tego obowiązku coraz luźniej. Biorąc pod uwagę to, że wciąż utrzymuje się wysoka liczba wykrywanych zachorowań, takie zachowanie powiększa zagrożenie epidemiczne. Pracownicy sklepów, jak mówiła niedawno Renata Juszkiewicz z POHiD, nie są upoważnieni do egzekwowania tego obowiązku od klientów, jednak sieci handlowe zaczynają na niesforne zachowania reagować.

Pozostało 87% artykułu
Handel
Dyskonty zdobyły rynek, ale klienci mogą mieć mniejszy wybór
Handel
Dyskonty tną ofertę, ale wojna cenowa szybko się nie skończy
Handel
Sieć dyskontów z Malezji otwiera pierwszy polski sklep w Zabrzu
Handel
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami w listopadzie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Handel
Znana sieć sklepów z artykułami wyposażenia wnętrz w tarapatach. Wkroczył sąd