Tylko do końca grudnia Wielka Brytania przestrzega unijnych zasad handlowych, po formalnym opuszczeniu UE. Brytyjski rząd i przedsiębiorcy przygotowują się do zmiany, ale zewsząd napływają ostrzeżenia, że nowe systemy mogą nie być gotowe na czas.
National Audit Office (NAO), będący odpowiednikiem polskiej Najwyższej Izby Kontroli ostrzegł, że jest „mało prawdopodobne”, że firmy handlowe będą gotowe do kontroli, które UE wprowadzi na swoich granicach. Według NAO widać też, że brytyjskie porty mają „ograniczony” czas na testowanie nowych systemów informatycznych. Do tego brytyjskie firmy mają być „niedostatecznie przygotowane” do nowych przepisów handlowych w Unii, a brexit bez porozumienia otwierałby luki dla przestępców.
Według NAO, nawet uzgodnienie umowy handlowej z UE będzie oznaczało znaczące zmiany, gdyż pojawią się takie przeszkody, jak konieczność wypełniania zgłoszeń celnych. HM Revenue and Customs szacuje, że może to oznaczać konieczność przetworzenia 270 mln deklaracji od 2021 roku, podczas gdy obecnie przetwarzanych jest 55 mln rocznie.
Rząd co prawda zapowiadał w czerwcu, że niezależnie od tego, czy dojdzie do porozumienia czy nie, nowe kontrole będą rozłożone na sześć miesięcy, by dać firmom czas na dostosowanie się, jednak według NAO nadal istnieje niepewność co do lokalizacji nowej infrastruktury granicznej i jej gotowości.
NAO cytuje w swoim raporcie najnowsze dane, dotyczące najgorszego scenariusza, w którym szacuje się, że nawet do 70 procent ciężarówek przejeżdżających przez La Manche nie będzie gotowych.