W godzinach porannych otwarcie galerii handlowych po 1,5 miesięcznej przerwie wypadło blado i to nawet w przypadku największych obiektów.
W Złotych Tasach czy Arkadii klientów było delikatnie mówiąc niewielu, a do tego przygnębiający obraz pogłębiało wciąż zamkniętych wiele sklepów. Mowa o czołowych markach - części placówek nie otworzyły choćby zgodnie z zapowiedziami Reserved, House czy CCC, ale również placówki hiszpańskiego koncernu Inditex (Zara, Oysho czy Bershka) również pozostają zamknięte. Z kolei H&M przeciwnie sklepy otworzył i to także przynajmniej w Warszawie także te na ulicach handlowych.
Czytaj także: Właściciele centrów handlowych też walczą o swoje
Nadal zamknięte w takich lokalizacjach są np placówki TK Maxx i wiele innych mniejszych marek. W sumie przedstawia to smutny obraz przyszłości handlu, zarówno w centrach handlowych jak i poza nimi.