Sieć, podobnie jak cała branża, zmaga się ze skutkami pandemii koronawirusa i efektami lockdownu.
Kierownictwo sieci poinformowało, ze rozpoczęło już pierwsze konsultacje z reprezentantami pracowników i zadeklarowało, ze pierwsze redukcje będą związane z dobrowolnymi odejściami. M&S zamierza zredukować zatrudnienie w centrali oraz w placówkach handlowych - informuje agencja Reutera.
W zeszłym roku sieć zamknęła 54 sklepy. Na ten rok zapowiedziała likwidacje kolejnych 70.
M&S to nie jedyna brytyjska siec handlowa, która ma kłopoty i jest zmuszona do ciecia kosztów i zatrudnienia.
Siec aptek Boots poinformowała o likwidacji 48 placówek a John Lewis – sieć domów towarowych o zamknięciu 50 placówek. W sumie prace straci 5300 osób - informuje "The Guardian". Inna sieć odzieżowa Ted Baker poinformowała, ze zwolni 500 osób.