Gdy wiosną zaczynała się pandemia Covid-19, Amerykanie rzucili się do sklepów po artykuły pierwszej potrzeby. Wśród nich były ręczniki papierowe, które natychmiast się skończyły, a w sklepach klientów straszyły puste półki. Wydawałoby się, że w wraz z odmrażaniem gospodarki problem zniknie, ale Amerykanie nadal mają problem ze znalezieniem ręczników papierowych w sklepach. Ciężko je dostać zarówno w sieciach takich, jak Costco, jak i w internecie, poprzez Amazona.
Sytuacja, choć lepsza niż wiosną, jest na tyle poważna, że skłania nawet tak poważne media, jak „Wall Street Journal" do pytania „Czemu wciąż brak papierowych ręczników?" i zrzucania winy na producentów, którzy mają nadmiernie redukować koszty. Standardem w przemyśle jest bowiem znaczące odchudzanie produkcji i redukcja kosztów, co oznacza minimalizację zapasów surowców niezbędnych do podtrzymania procesów produkcyjnych. A w efekcie, gdy przychodzi kryzys taki, jak przy pandemii, do przestojów w produkcji.
Z powodu pandemii przynajmniej chwilowo, załamywały się łańcuchy zaopatrzeniowe firm. Tymczasem producenci ręczników papierowych swoją produkcję dostosowują do przewidywanego popytu, do poziomu produkcji dostosowują zapasy, tak by ponosić jak najmniejsze koszty magazynowania. W efekcie, w obecnej sytuacji producenci nie są w stanie nadążyć za popytem. I teraz walczą z problemem, który sami sobie stworzyli.
Oczywiście, producenci nie są jedynymi winnymi. Procter&Gamble, jak informuje CNN, raportowało znaczący skok popytu na swoją markę ręczników papierowych w lipcu, czyli w trakcie odmrażania gospodarki w większości stanów USA. Wydawałoby się, że nie było wtedy powodów do skoku popytu, jednak amerykańscy konsumenci najwyraźniej postanowili mieć duże zapasy.
Efektem zderzenia skoku popytu i problemów z podażą są przewidywalne. W amerykańskich sklepach straszą puste półki z ręcznikami papierowymi, a konsumenci czasem odchodzą z kwitkiem lub kupują produkty innych marek niż chcieli. A czasem znacząco przepłacają – Amazon wciąż mierzy się z oskarżeniami o żyłowanie cen z jednej strony i walką z nieuczciwymi ofertami w swoim serwisie z drugiej.