Oba kraje – wraz z Bułgarią, Rumunią i Węgrami – wprowadziły ograniczenia w zakupie ukraińskiego zboża do połowy września, po tym jak spadające ceny wywołały protesty lokalnych rolników. Umowa Unii Europejskiej nadal zezwala na przesyłki tranzytowe do innych krajów.
„Nie widzę żadnych merytorycznych argumentów za wygaśnięciem obecnego zakazu w połowie września”– cytuje Bloomberg polskiego ministra rolnictwa Roberta Telusa. „Mam nadzieję, że embargo się nie skończy, że uda nam się wywalczyć jego przedłużenie w ramach naszej koalicji pięciu krajów UE” - dodał.
Czytaj więcej
Kontrakty terminowe na pszenicę podskoczyły po tym, jak Rosja wycofała się z umowy zezwalającej Ukrainie na eksport zboża. Posunięcie to zagraża kluczowemu szlakowi handlowemu z Ukrainy tuż przed rozpoczęciem kolejnych zbiorów.
Ukraina wielokrotnie wzywała UE do zniesienia zakazu eksportu jej płodów rolnych, twierdząc, że pomaga to Kremlowi zintensyfikować presję na gospodarkę kraju. Napięcia prawdopodobnie wzrosną dopiero po tym, jak Rosja oświadczyła w poniedziałek, że zawiesiła w swój udział w umowie zbożowej, zawartej w lipcu 2022 r. przy udziale Turcji i ONZ. Umowa zbożowa gwarantowała bezpieczny eksport zboża i nawozów z Ukrainy przez Morze Czarne.
Komisja Europejska już wcześniej sygnalizowała, że zmniejszy i stopniowo zniesie „wyjątkowe i tymczasowe” ograniczenia dotyczące krajów Europy Wschodniej. Po tym, jak Rosja wycofała się z umowy zbożowej, UE oświadczyła, że „nie będzie szczędzić wysiłków”, aby wspierać stabilne dostawy produktów rolnych z Ukrainy na rynki światowe za pośrednictwem tzw. korytarzy solidarnościowych – pisze Bloomberg.