Przepływy towarów z i do portu były większe o prawie 9 proc. po 9 miesiącach, duży wzrost dotyczył niemal wszystkich segmentów. — Te liczby pokazują, że gospodarka pnie się cały czas w górę, fabryki, firmy handlowe i logistyczne pracują znów na najwyższych obrotach, aby sprostać rosnącemu popytowi — powiedział Reuterowi prezes zarządu portu, Allard Castelein.
Duże wydatki na konsumpcję obywateli przywróciły ruch kontenerów do poziomu sprzed pandemii, a ceny frachtu mocno wzrosły. Konsekwencją tego jest, że liczba kontenerów przybywających do Rotterdamu zwiększyła się szybciej od łącznej wielkości towarów, które nimi dotarły, więc zmalał transport tanich i dość ciężkich artykułów.
Ożywienie gospodarki pobudziło popyt na surowce masowe, np. na rudę żelaza używaną do produkcji stali, na ropę naftową i produkty pochodne. Transport węgla wzrósł niemal dwukrotnie po 9 miesiącach roku, bo podaż energii pochodzącej z wiatru i z gazu nie wystarczyła do zaspokojenia rosnących potrzeb w Europie.