Pandemia wpłynęła na wszystkich, wiele wydatków zostało ograniczonych, ale sektor wnętrz dostał dopalacz. Ludzie zamknięci w domach większą uwagę przywiązywali do tego, jak mieszkają?
Jak dotychczas, doświadczyliśmy czterech rund lockdownu, w trakcie trzech większość naszych sklepów była zamknięta. Podczas trzeciego etapu zamknięć, branży udało się przekonać rząd, że sklepy meblowe są bezpiecznym miejscem zakupów i w efekcie podczas jednej z rund byliśmy otwarci. Dla nas lockdown oznaczał tymczasowe zamknięcie średnio około 180 z 240 sklepów. W tym czasie obroty spadały, ale mieliśmy boom w e-commerce. Po ponownym otwarciu sklepów stacjonarnych obserwowaliśmy automatyczny chwilowy efekt nazywany przez nas korkiem od szampana: ludzi w sklepach na pewien czas przybywało. Nasz rok finansowy zamykał się z końcem sierpnia, ale wyników jeszcze nie mogę podać. Spadła liczba klientów, a ci, co przychodzili do sklepów, wydawali więcej. Jeśli ktoś siedział na co dzień w domu, nie mógł pojechać na wakacje, to naturalnie chciał dom ulepszyć. Mogła to też być forma „nagrody pocieszenia". W efekcie klienci wydawali więcej. Obserwując sytuację, wiemy, które sklepy lepiej sobie radziły pod względem obrotów. W obecnym modelu biznesowym działamy w galeriach, mamy sklepy wolno stojące i w parkach handlowych. Największy spadek ruchu był w galeriach.
Ruch się odbudowuje? Wciąż jest mowa o spadkach o 20–30 proc.
U nas spadek frekwencji to ok. 4 proc., w minionym roku finansowym, przy zwiększonym koszyku zakupów Ruch klientów odbudowuje się bardzo powoli. Być może w ciągu kilku miesięcy, może nawet paru lat wróci do dawnego poziomu. Wszystko zależy od tego, jak rozwinie się sytuacja pandemiczna. Nie zmieniamy planów i cały czas otwieramy nowe sklepy. Uważnie jednak przyglądamy się różnym lokalizacjom. Co ważne, wszystkie nasze sklepy są rentowne, podczas pandemii nie zlikwidowaliśmy żadnego z nich i nie zwolniliśmy ludzi. Zresztą co do zasady sklepów nie zamykamy. Zdarza się, że są przenoszone, ale nie są likwidowane. Zaczęliśmy w Polsce w 2000 r., nauczyliśmy się, gdzie nasze sklepy dobrze działają, jesteśmy dobrze przyjmowani.
Są planowane nowe?