Podaż dominowała na początku piątkowej sesji. WIG20 otworzył się około 0,5 proc. na minusie i oddalał się w dół od granicy 2400 pkt. Była to kontynuacja trendu, który w Warszawie widoczny jest od kilku sesji. Sytuacja nie odbiegała również od tego, co działo się na głównych giełdach w Europie. Wszystko zmieniło się jednak o godzinie 10. kiedy GUS opublikował wstępny szacunek inflacji w październiku. Ceny wzrosły o 6,8 proc. rok do roku, po zwyżce o 5,9 proc. we wrześniu. W tak szybkim tempie ceny w Polsce rosły od ponad 20 lat temu.

Wyższa inflacja może skłonić RPP do kolejnych podwyżek stóp procentowych, co wpłynęłoby pozytywnie na wyniki banków. W związku z tym inwestorzy rzucili się na akcje pożyczkodawców, a WIG-banki radził sobie najlepiej spośród indeksów branżowych i wzrósł o 3,1 proc.

Rosnące notowania banków uratowały WIG20 przed negatywnym zamknięciem. Indeks wzrósł o 0,5 proc., do 2405 pkt. Na szczycie tabeli znalazło się Pekao, z wynikiem + 6,3 proc., a tuż za nim PKO BP, którego akcje zdrożały o 2,3 proc.

Również dzięki bankom mWIG40 zyskał 0,7 proc. Kupujący skupili swoją uwagę przede wszystkim na Millenium, którego notowania wzrosły o 5,7 proc.

sWIG80 także pchany był w górę przez BNP Paribas i BOŚ, jednak to nie wystarczyło, żeby zakończyć dzień nad kreską. Indeks małych spółek spadł o 0,3 proc. Najmocniej ciążył Cognor, który opublikował rewelacyjne wyniki za III kwartał. Inwestorzy prawdopodobnie chcieli zrealizować zyski po ostatnich wzrostach notowań.