Indeks blue chips rozpoczął piątkowy handel niemrawo – notowania otworzyły się poniżej poziomu 2300 pkt. Indeks wyznaczył dzienny dołek na poziomie 2284 pkt., po czym skierował się w górę. Zwyżki przyspieszały z godziny na godzinę, a motorem napędowym był sektor bankowy. Akcje Pekao zdrożały najmocniej w gronie największych spółek, o 5,3 proc. Wiceliderem zwyżek było PKO BP, którego walory zyskały 3,9 proc., a tuż za nim znalazł się Santander z wynikiem 3,5 proc.
Kupujący wzięli na celownik banki ze względu na wysoki odczyt inflacji, który rozbudził nadzieję, że RPP w końcu podniesie stopy procentowe, co pozytywnie odbiłoby się na wyniku odsetkowym pożyczkodawców. GUS oszacował wstępie, że inflacja we wrześniu wzrosła o 5,8 proc. rok do roku.
Ostatecznie WIG20 zyskał 0,76 proc., do 2327 pkt. Na lepszy wynik nie pozwoliły m.in. papiery LPP, które staniały o 3,4 proc. Notowania PGNiG spadły o 1,6 proc., a CD Projektu o 1,2 proc.
Sektor bankowy pchał na północ również notowania mWIG40. Notowania Millenium zyskały 6,4 proc. Drożał także Alior mBank. W gronie liderów znalazł się również Famur, na którego akcje popyt widać od czwartku, do czego przyczyniła się informacja o zawartych umowach na dostawę urządzeń wydobywczych do kopalni w Indonezji, o wartości ok. 10 mln euro.
Indeks małych spółek poradził sobie najsłabiej i zyskał skromne 0,1 proc.