KNF tłumaczy, że w okresie organizacji przez Mercurius DM procesu oferowania obligacji emitowanych przez GetBack, Michał Kowalczewski był prezesem Mercurius DM, a Robert Drążykowski był członkiem zarządu Mercurius DM. W opinii KNF w tym czasie, w związku z pełnionymi obowiązkami, wiedzieli oni i godzili się z tym, aby Mercurius DM działał intencjonalnie i świadomie w sposób, który należy uznać za nierzetelny i nieprofesjonalny oraz naruszający zasady uczciwego obrotu. Zarówno Michał Kowalczewski, jak i Robert Drążykowski otrzymali po 300 tys. zł kary.
Obaj panowie z tytułu ponoszonej w Mercurius DM odpowiedzialności oraz poprzez zaniechania, godzili się z przejęciem przez podmiot nieposiadający odpowiednich uprawnień roli decydującej w ramach procesu oferowania obligacji. „Rola ta polegała na zachęcaniu inwestorów do objęcia obligacji, do czego wymagane jest posiadanie zezwolenia na prowadzenie działalności maklerskiej. Takie działanie spowodowało utratę przez Mercurius DM kontroli nad całością procesu oferowania obligacji, zapewniając jednocześnie uzyskiwanie regularnych przychodów" – stwierdziła KNF.
Podobnie wytłuczono nałożenie kary na Szczepana Dunina-Michałowskiego, który był prezesem Polskiego DM w okresie organizacji procesu ofertowania obligacjami emitowanymi przez GetBack. KNF stwierdziła, że swoimi działaniami spowodował on, że Polski DM działał intencjonalnie i świadomie w sposób, który należy uznać za nierzetelny i nieprofesjonalny oraz naruszający zasady uczciwego obrotu. Szczepan Dunin-Michałowski otrzymał karę 850 tys. zł.
Maksymalny wymiar kary, jaki KNF mogła nałożyć wynosi 1 mln zł.
Przypomnijmy, że KNF nałożyła już wcześniej sankcję administracyjną zarówno na Mercurius DM jak i Polski DM w postaci kary pieniężnej oraz ograniczyła zezwolenie na prowadzenie działalności maklerskiej poprzez cofnięcie zezwolenia w zakresie oferowania. Uznano jednak, że również niektórzy członkowie zarządu ponoszą odpowiedzialność.