Sejm uchwalił ustawę, która pozwoli na wypłatę jesienią dodatkowego świadczenia obiecanego przez PiS jeszcze przed wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi. Za ustawą zagłosowało 420 posłów, przeciw było 19, a 12 wstrzymało się od głosu.
Zgodnie z ustawą „14" równą minimalnej emeryturze otrzymają emeryci i renciści, którzy pobierają świadczenie do 2900 zł brutto. Ci, którzy mają wyższe, dostaną mniej, a ich „14" będzie pomniejszona o kwotę przekroczenia 2900 zł, wedle zasady złotówka za złotówkę. Rząd szacuje, że świadczenie dostanie ponad 9 mln osób. Koszt „14" to 11,4 mld zł.
– To jednorazowe świadczenie w roku pandemii, gdy ochrona zdrowia nie działa i seniorzy chodzą do lekarza prywatnie. Nie jest to stały wydatek bez pokrycia w dochodach – tak poparcie opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej dla rządowego projektu mocno zwiększającego wydatki państwa w czasie pandemii tłumaczyła Izabela Leszczyna, posłanka KO. – Pełne świadczenie dostają tylko najbiedniejsi, im wyższa emerytura, tym niższe świadczenie – dodała.
Polityczny wybryk
Eksperci emerytalni nie zostawiają jednak na tej ustawie suchej nitki. – Dziś jest piękny, słoneczny dzień, przynajmniej w Warszawie, więc podniesiona na duchu stwierdzam, nieco tylko sarkastycznie, że bardzo kocham moją babcię, więc fajnie, że będzie miała nieco więcej pieniędzy w tym roku – skomentowała dla „Rzeczpospolitej" decyzję Sejmu prof. Joanna Tyrowicz, ekonomistka, współzałożycielka ośrodka badawczego GRAPE, wykładowczyni na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Zaraz jednak dodała: – Mój mózg zawodowy odmawia w ogóle mierzenia się z tą absurdalną, niepopartą żadnymi argumentami decyzją. Nie ma żadnego powodu, by twierdzić, że akurat teraz trzeba zadbać o dochody emerytów albo że to dziwne świadczenie, zwane dla niepoznaki 14. emeryturą, to faktycznie najskuteczniejszy z jakiejkolwiek perspektywy sposób walki z tym ubóstwem. Nie ma nawet dowodów, że ten wybryk będzie skuteczny w politycznej walce o rząd dusz, bo najbliższe wybory za dość długi czas, a nie jest powiedziane, że emeryci lepiej zapamiętają 14. emeryturę niż chaos w dostępie do szczepień przeciw Covid-19 – dodała Joanna Tyrowicz.