Przypomnijmy, że 23 marca Fed ogłosił, że podejmie niezbędne kroki do uratowania gospodarki zmagającej się ze skutkami pandemii koronawirusa. Plan zakładał utworzenie specjalnego podmiotu do kupowania obligacji korporacyjnych i funduszy ETF. Jednak ustawa o Rezerwie Federalnej zabrania instytucji kupowania aktywów korporacyjnych. W celu obejścia tego problemu Fed założył spółkę celową zarządzaną przez BlackRock do dokonywania zakupów. Takiego ruchu Fed nie wykonał nawet podczas ostatniego kryzysu finansowego z 2008 r.
Zapowiedziany pod koniec marca bezprecedensowy krok uspokoił inwestorów, mimo że jak dotąd bank centralny nie kupił ani jednej obligacji korporacyjnej. 23 marca S&P 500 osiągnął kilkuletnie dno, a zapowiedź Fedu spowodowała, że od tego czasu notowania indeksu wzrosły już o 27 proc.
Jednak skup ma rozpocząć się już wkrótce. Oddział Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku przygotowuje się obecnie do rozpoczęcia zakupów. Na początku maja instytucja ma zacząć nabywać ETF-y obligacji korporacyjnych, a skup długu spółek ma rozpocząć się wkrótce potem.
Instytucja chce tym samym zapewnić firmom niezbędne środki na przetrwanie pandemii. - Dostępność kredytów zmniejszyła się dla korporacji i innych emitentów długu, a jednocześnie zakłócenia działalności gospodarczej zwiększyły potrzebę uzyskania finansowania przez te firmy - argumentuje Fed.
Bank centralny pierwotnie założył, że będzie skupował dług firm, których rating kredytowy wynosi co najmniej BBB. Jednak później zdecydowano, że na celowniku Fedu znajdą się również obligacje korporacyjne o ratingu śmieciowym, których w ostatnim czasie przybyło.