Jednocześnie zniósł sankcje wobec niektórych firm z rosyjskim kapitałem, którym grozi zamknięcie, bo Rumuni straciliby pracę — pisze Agencja Agerpres. Zdaniem rumuńskiego urzędnika na takie posunięcie jest zezwolenie Komisji Europejskiej.
— Od 28 lutego prowadziliśmy kontrole mające na celu identyfikację osób lub podmiotów, na które nałożono międzynarodowe sankcje. Sprawdziliśmy ponad 2400 osób fizycznych i prawnych. W przypadku 7 firm objętych tymi międzynarodowymi sankcjami , wydaliśmy nakaz zakończenia działalności – powiedział Lucian-Ovidiu Heius podczas konferencji w Bukareszcie, cytowany przez agencję Agerpres.
Ujawnił jednocześnie, że jego urząd zablokował kwotę 10 099 200 euro, na rachunkach tych podmiotów, które nie zastosowały się do decyzji zgodnie z sankcjami, dodatkowo nałożono jeszcze grzywny w wysokości 280 000 lei (57 260 euro).
Kwota skonfiskowanych środków wyniosła łącznie 13 171 481 lei (2 693 554 euro). Lucian-Ovidiu Heius podkreślił , że dane te są podawane do wiadomości publicznej po raz pierwszy. Poinformował też, że zniósł sankcje wobec niektórych firm, którym groziło zamknięcie.
— Istnieje dekret rządowy i dyrektywa europejska, które pozwalają pod pewnymi warunkami znieść sankcje i powołać specjalnego administratora, który kontroluje wszystkie płatności spółki i całą jej działalność, aby środki finansowe nie wpadły w ręce rosyjskich oligarchów znajdujących się na liście obłożonych sankcjami. Jednocześnie pozwala zapewnić, że rumuńska gospodarka i pracownicy firm nie zostaną dotknięci zwolnieniami – powiedział Heius.