W Polsce wciąż mnóstwo emerytów żyje na skraju ubóstwa. Problemem od dawna są tzw. groszowe emerytury, które są rażąco niskie, a sama obsługa konta emeryta kosztuje znacznie więcej od wypłacanych świadczeń. Zdaniem prezeski ZUS Gertrudy Uścińskiej, te minimalne wypłaty psują cały system emerytalny i trzeba je zreformować.
- Ja co miesiąc podpisuję zestawienie emerytur w Polsce, które później wysyłamy do różnych organów państwowych. Za styczeń 2021 r. najniższa emerytura wyniosła 3 grosze. To był więc efekt jednej, incydentalnie zapłaconej składki. A koszt obsługi takiego konta wynosi 150 zł, a 7,5 zł kosztuje nas przelew. W przyszłym roku koszt przelewu wyniesie 10 zł - podała w poniedziałek Uścińska, cytowana przez Business Insider Polska.
- To jest rozwiązanie błędne, aby jedna składka otwierała prawo do emerytury, jeśli osiągnie się odpowiedni wiek. Powinno się ustanowić pewien staż pracy, tak jak to jest w krajach UE. Może to być 5, 10, czy 15 lat, bądź powinna być to kwestia uzbierania jakiegoś minimalnego kapitału emerytalnego - dodała.
Prezeska ZUS zapewniła jednocześnie, że w związku z waloryzacją emerytur i rent świadczenia wzrosną o ponad 4 proc.
Ile z kolei wynosi najwyższa emerytura w Polsce? Obecnie jest to ponad 33,9 tys. zł.