Jak wynika z danych Generalnej Administracji Celnej Chin (GACC) import wołowiny do Chin w porównaniu z rokiem wcześniejszym zwiększył się odpowiednio: w 2020 roku o 27,7 proc. (2,12 mln ton), w 2021 roku o 10,1 proc. (2,33 mln ton), w 2022 roku o 15,3 proc. (2,69 mln ton). W tym roku import wołowiny do Chin prawdopodobnie osiągnie poziom 2,8 mln ton co rok do roku będzie więcej o 110 tys. ton. Mięso wołowe ze wszystkich mięs ma najlepsze perspektywy na chińskim rynku i co ważne prognozy wzrostu importu dla tego mięsa są przedstawiane w ujęciu średniookresowym.
Chińskie sygnały
Podczas tegorocznej edycji China International Import Export (CIIE), prestiżowego pod względem politycznym wydarzenia biznesowego (które odbyło się w Szanghaju w dniach 5-10 listopada br.), odbyła się również czternasta już konferencja pt. China International Meat Conference. Miała ona tylko dwóch specjalnych gości: Jakuba Kumocha, ambasadora Polski w Chinach oraz panią Sabino Vaca Narvaja, ambasadorkę Argentyny w Chinach.
Nie ulega wątpliwości, że chiński rząd w ten sposób wyróżnił Polskę i w praktyce wystąpienie ambasadora Jakuba Kumocha było bardzo ważne dla polskiej wołowiny, która już niebawem będzie mogła być eksportowana do Chin.
Dlatego wystąpienie polskiego ambasadora dostrzegły chińskie media, w tym w media branżowe z obszaru żywności. Napisał o tym m.in. jeden z największych w Chinach portali poświęconych bezpieczeństwu żywnościowemu News.Foodmate.net, którego każdego dnia czyta milion osób zajmujących się produkcją żywności, w tym rzecz jasna producenci i sprzedawcy mięsa (importerzy, eksporterzy, handlowcy, pośrednicy).
Czytaj więcej:
Ambasador Jakub Kumoch widząc zainteresowanie polskim rynkiem na swoim profilu na platformie X (dawniej Twitter) napisał: „Protokół PLCN podpisany przez @MRiRW_GOV_PL, a teraz czas na kontrakty! Polska wołowina po raz pierwszy ma szansę na dużą skalę wejść na chiński rynek. Dzisiaj byłem - jako jeden z dwóch zaproszonych ambasadorów mówcą na 14th China International Meat Conference. Sprzedajemy!”.
Na liście Głównego Inspektoratu Weterynarii (GIW) polskich zakładów zainteresowanych uzyskaniem uprawnień eksportowych na rynek Chin w zakresie mięsa wołowego i produktów z mięsa wołowego jest 39. Choć liczbowo może nie wygląda to imponująco, to w ujęciu rynkowym stanowią one niemal 80 proc. polskiego rynku wołowego (pod względem hodowli bydła, skupu żywca i zatrudnienia). Jest więc to bardzo duża siła ekonomiczna.
Pomoc w ambasadzie w Pekinie
W czerwcu br. w Warszawie Robert Telus, minister rolnictwa i rozwoju oraz Yu Jianhua, minister Generalnej Administracji Celnej Chin podpisali dokumenty regulujące warunki eksportu kolejnych grup polskich produktów na rynek chiński: protokół dotyczący mięsa wołowego, memorandum o porozumieniu w sprawie zapobiegania i zwalczania BSE, jak również protokoły określające warunki eksportu owoców borówki oraz karm dla zwierząt domowych. Dwa pierwsze dokumenty dotyczą otwarcia Chin na polską wołowinę.
Obecnie polskie zakłady wołowe ubiegające się o uprawnienia eksportowe rejestrują się w chińskim systemie celnym CIFER. Od szybkości i skuteczności rejestracji w tym systemie będzie zależeć ostateczna decyzja chińskiego rządu, kiedy (konkretna data) dla polskiej wołowiny zostanie otwarty rynek.
Z publikowanych przez ambasadora Kumocha apeli wynika, że ten termin jest już bliski. Dlatego podjął on decyzję o uruchomieniu dodatkowej pomocy przy wypełnianiu wniosków w CIFER w ambasadzie polskiej w Pekinie, którą to koordynuje Magdalena Czechońska, radczyni rolna.
Czytaj więcej:
Chiński rynek wołowiny należy do najbardziej atrakcyjnych i perspektywicznych. Analitycy wskazują, że będzie rósł rocznie średnio o 8 proc. przez najbliższe 12 lat. W przypadku importu dynamika będzie jeszcze większa, bowiem rośnie popyt na zagraniczną wołowinę.
Chiński rząd, w celu rozwoju konsumpcji krajowej, w swojej strategii przewiduje podjęcie działań dywersyfikujących strukturę produktową krajowego rynku. W przypadku wołowiny chodzi o to, aby na chińskim rynku była dostępna wołowina różnej jakości, jak i w różnej cenie. Bogactwo oferty pozwoli na zaspokojenie rosnącego i zróżnicowanego portfelowo popytu konsumpcyjnego.
Bezwzględna konieczność rejestracji
Rejestracja w chińskim systemie celnym CIFER jest kluczowa, ale nie jest jedynym działaniem, jakiego trzeba dopełnić, by móc bezpiecznie eksportować do Chin. Każdy z zakładów powinien również, jak najszybciej, zabezpieczyć swoje dobra niematerialne, a dokładniej własność intelektualną. Przede wszystkim chodzi o zapewnienie ochrony prawnej nazwie firmy i lub produktów, logotypom (firmy i/lub produktów).
Wiele polskich producentów rolno-spożywczych doświadczyło na chińskim rynku kradzieży marki, głównie logotypu. Takim wyróżniającym się przykładem, choć nie dotyczącym branży rolno-spożywczej, jest przypadek polskiego banku Pekao SA. Otóż chińska firma Shandong Tengyue Shangqingtai Agriculture And Animal Husbandry Machinery Technology Co., Ltd. ma identyczne logo jak bank Pekao. Trudno uwierzyć w przypadek.
Czytaj więcej:
Należy pamiętać, że w chińskim prawie własności intelektualnej obowiązuje zasada „first to file”, czyli kto pierwszy ten lepszy. W praktyce stosuje się ją następująco, że ten kto pierwszy zarejestruje w chińskim urzędzie patentowym swoją nazwę, markę, logotyp, to tylko ten korzysta z ochrony prawnej. Nawet jeśli w chwili rejestracji komu innemu przysługują prawdziwe prawa do nich. W przypadku rejestracji na zasadzie złej woli prawowity właściciel może później dochodzić swoich praw, ale to będzie i trwało i kosztowało. Tymczasem uprzednia rejestracja (którą można zrobić samodzielnie z poziomu polskiego internetu) kosztuje zaledwie 500 dolarów.