Długo wydawało się, że następcą Stoltenberga może zostać kobieta – w tym kontekście wymieniało się np. byłą premier Estonii, Kaję Kallas (ostatecznie zostanie szefową dyplomacji UE) i premier Danii, Mette Frederiksen. Ta pierwsza była jednak uważana przez część przedstawicieli NATO za zbyt konfrontacyjną wobec Rosji, ta druga nie zdecydowała się na odejście z rządu w obawie o upadek koalicji rządzącej krajem.
Mark Rutte budził obiekcje m.in. Węgier i Turcji
Kandydatura Ruttego, premiera Holandii w latach 2010-2024, była przyjmowana sceptycznie m.in. przez Turcję i Węgry. Rutte krytykował w przeszłości premiera Węgier, Viktora Orbána,za odchodzenie od standardów praworządności. Jako premier Holandii sugerował nawet, że Węgry powinny wyjść z Unii Europejskiej — takie słowa miały paść w ramach krytyki węgierskiego prawodawstwa zakazującego „propagowania homoseksualizmu”. Przepisy te porównywano do analogicznych przepisów obowiązujących w Rosji.
Zmiana lidera w NATO. Jak skoczyły wydatki wojskowe sojuszu
We wtorek sekretarzem sojuszu zostanie Mark Rutte. Po dziesięciu latach na tym stanowisku odchodzi Jens Stoltenberg. Przez ten czas w NATO doszło do dużej zmiany, a wydatki na obronność radykalnie wzrosły. W Polsce nominalnie aż pięciokrotnie.
Jednak po spotkaniu Orbána i Ruttego na marginesie nieformalnego szczytu UE w Brukseli premier Węgier miał wycofać swoje zastrzeżenia wobec kandydatury Ruttego. Były premier Holandii nie musiał przy tym przepraszać premiera Węgier, musiał jednak zagwarantować, że Węgry nie zostaną zmuszone, jako członek NATO, do finansowania pomoc wojskowej dla Ukrainy ani wysyłania na Ukrainę swoich żołnierzy. Ostatnim krajem, który wycofał obiekcje wobec Ruttego, była Rumunia, której prezydent, Klaus Iohannis, oficjalnie zgłosił swoją kandydaturę na nowego sekretarza generalnego, ale ostatecznie wycofał się z wyścigu.
NATO pod rządami Stoltenberga musiało ponownie zacząć przygotowywać się do ewentualnej konfrontacji z Rosją, w związku z nielegalną aneksją Krymu, a następnie wybuchem pełnowymiarowej wojny przeciw Ukrainie. Obecnie większość państw NATO wydaje ponad 2 proc. PKB na obronność, Sojusz zdecydował się przerzucić dodatkowe siły na flankę wschodnią, a ponadto rozszerzył o – długo zachowujące neutralność - Szwecję i Finlandię, co znacznie wydłużyło granicę NATO z Rosją.