Amerykański prezydent został zapytany o możliwość użycia broni chemicznej przez Rosjan, gdy opuszczał Biały Dom i rozpoczynał podróż do Europy. W planach Bidena jest wizyta w Brukseli i Warszawie.
Zapytany przez dziennikarza CNN o zagrożenie wojną chemiczną na Ukrainie, Biden powiedział: "Myślę, że jest to realne zagrożenie". Odmówił dalszych wyjaśnień przed wejściem na pokład samolotu Marine One.
Czytaj więcej
„Mija 4 tydzień wojny w Ukrainie, zobaczyliśmy 4 pakiety sankcji nałożonych przez UE i USA na Rosję. Ale zmiany podejścia Rosjan do agresji na Kijów nie widać. Nic nie wskazuje na to, że rosyjskie społeczeństwo dotknięte sankcjami postanowi doprowadzić do zmiany władzy na Kremlu. Wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Europie będzie ważnym symbolem, obrazkiem jedności Zachodu przeciw Putinowi. Ale do wygranej Ukrainy w tym konflikcie symbole nie wystarczą” – mówi Jędrzej Bielecki, dział zagraniczny „Rzeczpospolitej”.
Zapytany o przesłanie dla partnerów europejskich, odpowiedział: "Powiem im to prosto w twarz, powiem wszystko, co mam do przekazania, powiem to, gdy tam dotrę. Ale z przyjemnością porozmawiam z wami po powrocie".
Oczekuje się, że przywódcy NATO zgodzą się na wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu, wzmocnienie obrony cybernetycznej i zwiększenie liczby ćwiczeń NATO.