Jak żyć zgodnie z nurtem zero waste?
Joanna Kądziołka: Ruch zero waste stał się popularny w naszym kraju pięć lat temu, gdy zaczęliśmy szerzej mówić o Bei Johnson – prekursorce zero waste. To wtedy usłyszeliśmy, że roczne odpady domowe całej rodziny można zamknąć w jednym słoiku, kupując używane rzeczy, naprawiając je, czy robiąc zakupy na wagę. By żyć zgodnie z zero waste, warto zacząć od sprawdzenia, na ile nasze codzienne działania wpisują się w zasadę 5R (Refuse – odmawiaj, Reduce – ograniczaj, Reuse – używaj ponownie, naprawiaj, Recycle – segreguj, aby opakowania nadawały się do recyklingu, i Rot – kompostuj). To taki przyjazny środowisku styl życia, który powinniśmy stosować na co dzień. Dzięki niemu utrwalimy nawyki pozwalające na ograniczenie powstawania odpadów. Jak wygląda to w praktyce? Zaczynamy ograniczać ilość wyrzucanego jedzenia, bo kupujemy tylko to, co w danym momencie jest nam potrzebne. Podobnie jest z ubraniami – inwestując w te wykonane z dobrych tkanin, mamy dobrze wyposażoną szafę na całe lata. Kupując produkty chemii domowej czy kosmetyki do własnych opakowań lub w opakowaniach zwrotnych, nasze kosze są mniej wypełnione, dzięki czemu możemy zapłacić mniej za odbiór odpadów. Bardzo często zero waste to korzyści finansowe – oszczędzamy, robiąc własne kosmetyki czy chemię domową, ale też te niematerialne, jak czas, który np. poświęcaliśmy na spacerowanie po galeriach handlowych.
Badania pokazują, że Polacy coraz uważniej przyglądają się temu, co kupują, wdrażają proekologiczne zasady, stają się świadomymi konsumentami. Nauczyliśmy się już żyć eko?
Rzeczywiście, w badaniach deklarujemy, że dbanie o planetę, własne zdrowie jest dla nas ważne. Jednak gdy oderwiemy oczy od badań i zajrzymy np. do wiat śmietnikowych, widzimy, że segregacja odpadów nadal bywa problematyczna. Wciąż potrzeba działań edukacyjnych w tym zakresie. W ramach Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste prowadzimy warsztaty dla mieszkańców gmin, szkolimy firmy. Edukacja jest dla nas bardzo ważna, podobnie jak działania na rzecz wprowadzania dobrego prawa w Polsce. Przed nami sporo pracy. Nie potrzebujemy setki idealnych zerowasterów, potrzebujemy milionów, którzy to zero waste będą robić nieidealnie. Walczymy zatem o to, by jak najwięcej osób dowiedziało się, czym jest zero waste, i wprowadziło zasady do swojego życia, jak również o to, by jak najwięcej firm usłyszało o tym, czym jest gospodarka o obiegu zamkniętym, i wdrażało ją w swoich biznesach.
W dosłownym tłumaczeniu zwrot „zero waste” oznacza „zero odpadów”. Niemożliwe jest wyeliminowanie ich do zera, jednak ilość można diametralnie ograniczyć. Jakich odpadów produkujemy najwięcej?