Reforma podatkowa, którą przygotowują władze rosyjskie, aby wypełnić budżet, z którego co trzeci rubel idzie na wojnę, dotknie nawet 5 milionów obywateli Rosji — ustalili analitycy Alfa Banku (największy prywatny bank objętego sankcjami oligarchy Michaiła Fridmana). Powołali się na wstępne parametry podwyżki podatków, które pod koniec ubiegłego tygodnia zatwierdziła komisja podatkowa Dumy (niższa izba parlamentu Rosji).
Podwyżka podatków na wydatki wojenne
Zgodnie z rekomendacjami komisji od 2025 roku podwyższony podatek dochodowy od osób fizycznych będą płacić Rosjanie zarabiający ponad 150 tys. rubli miesięcznie (dziś to równowartość 6652 zł). Nikt nie mówi, że to pieniądze na rozpętaną przez Putina wojnę. Deputowani wmawiają społeczeństwu, że podwyżka pozwoli zachować „konkurencyjność” rosyjskiej gospodarki i „atrakcyjność” jej systemu podatkowego w porównaniu z „przyjaznymi” krajami.
Czytaj więcej
Po rozpętanej przez Kreml wojnie, obywatele Federacji muszą szukać rynków przyjaznych ich pieniądzom poza Zachodem. Kapitał wyprowadzają więc do krajów, które ignorują sankcje. Najwięcej i najszybciej rosyjskie pieniądze uciekają do Emiratów.
„Jeśli zostanie zatwierdzony, środek ten dotknie 3–5 milionów obywateli” – piszą analitycy Alfa Banku. Przypominają, że początkowo proponowano ustalić próg podwyższonego podatku dochodowego od osób fizycznych na poziomie 1 mln rubli rocznie, czyli około 83 tys. rubli miesięcznie, i w tym przypadku podwyżce byłoby objętych dwa razy więcej osób - do 10 milionów osób.
Ile zarabia przeciętny Rosjanin?
Według Rosstatu (rosyjski urząd statystyczny) w lutym 2024 r. przeciętne wynagrodzenie w Rosji wyniosło brutto 78 432 rubli (3478 zł) miesięcznie i w ciągu roku wzrosło o ponad 13 tys. rubli (576 zł). Jego nominalny wzrost wyniósł 19,3 proc., a realny wzrost, po uwzględnieniu inflacji, sięgnął 10,8 proc. Tych danych nie można zweryfikować, rosyjski urząd od dawna publikuje to, co nakazuje mu Kreml.