Teza 1: W związku z cofnięciem przez premiera swojej kontrasygnaty pod umocowanie przez Prezydenta sędziego do przewodniczenia zgromadzeniu wyborczemu Izby Cywilnej SN, wybór trzech kandydatów na szefa tej izby jest nielegalny, a status nowego prezesa IC SN może być podważany.
Cofnięcie przez premiera kontrasygnaty, w mojej opinii, nie wywołało skutków prawnych, a to z uwagi na niemożność, w świetle prawa, podjęcia takiej czynności przez Prezesa Rady Ministrów. Zasady postępowania administracyjnego nie mogą wkraczać w sferę zastrzeżoną dla prawa konstytucyjnego. Cofnięcie kontrasygnaty obarczone wadliwością prawną, nie może zatem wywoływać jakichkolwiek dalszych skutków prawnych, w tym w postaci braku przyznania przymiotu legalności wyborowi trzech kandydatów na prezesa izby cywilnej SN. Tu powstaje całkowicie inny problem, a mianowicie nieprawidłowy sposób zwołania Zgromadzenia Sędziów Izby Cywilnej oraz obecność w składzie tego zgromadzenia, łącznie z jej przewodniczącym, osób o statusie neosędziego. Te okoliczności powinny nas kierować do postawienia pytania o legalność i prawidłowość wyboru kandydatów na stanowisko Prezesa Izby Cywilnej, czego konsekwencją jest również zagadnienie skuteczności powołania Prezesa tej izby. Należy wyrazić tutaj daleko idący niepokój, co do sposobu zwołania i przeprowadzenia Zgromadzenia Sędziów Izby Cywilnej, a to w oparciu o liczne wyroki ETPCz, TSUE, czy SN, które podważają legalność tzw. neosędziów.
Uwagę należy zatem skupić obecnie już wyłącznie w stronę powyżej zakreślonego zagadnienia, przesłaniając kurtyną milczenia decyzję podjętą przez premiera. Przedstawiony problem legalności Zgromadzenia Sędziów Izby Cywilnej jest bowiem dalej idący i w pewien sposób pozostający „w oderwaniu” od decyzji podjętej przez premiera. Spory w zakresie cofnięcia kontrasygnaty uważam za pozbawione przymiotu konstruktywności i kierowałbym je już wyłącznie w kierunku sal akademickich.
Pojawia się tutaj również zagadnienie niekonstytucyjności kompetencji Prezydenta RP do wyznaczenia - z kontrasygnatą premiera - przewodniczącego zgromadzenia sędziów danej izby SN, która nadaje organowi władzy wykonawczej możliwość politycznej ingerencji w funkcjonowanie Sądu Najwyższego – najwyższego organu władzy sądowniczej. Powyższe budzi zastrzeżenia z punktu widzenia monteskiuszowskiej zasady trójpodziału władzy oraz zasady niezależności i odrębności władzy sądowniczej od innych władz, o której mowa w art. 173 Konstytucji RP.
Teza 2: Likwidację dwóch Izb Sądu Najwyższego: Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Odpowiedzialności Zawodowej naprawi sytuację w Sądzie Najwyższym
Uważam, że likwidacja dwóch Izb Sądu Najwyższego: Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Odpowiedzialności Zawodowej będzie istotnym początkiem w kierunku naprawy sytuacji w Sądzie Najwyższym. Pozytywnie oceniam propozycję przejęcia zadań tychże izb przez odpowiednio Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oraz Izbę Karną.
Teza 1: Tzw. młodzi sędziowie, czyli osoby, które skończyły Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, zrobiły asesurę i po ocenie przez neoKRS zostały powołane na stanowiska sędziowskie, otrzymają status sędziów powołanych zgodnie z konstytucją.
Nie widzę jakichkolwiek podstaw do tego, aby wyciągać negatywne konsekwencje wobec absolwentów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, którzy dzięki decyzji neo-KRS zostali asesorami. Osoby te powinny zachować swoje nominacje.
Teza 2: Osoby, które po 2018 r. awansowały na wyższe stanowiska w sądownictwie lub zostały sędziami Sądu Najwyższego, powinny wrócić na wcześniej zajmowane stanowisko oraz podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Co do zasady uważam, że osoby, które po 2018 r. awansowały na wyższe stanowiska w sądownictwie lub zostały sędziami Sądu Najwyższego, powinny wrócić na wcześniej zajmowane stanowisko. Wyrażam natomiast kilka obaw, co do przedstawionego przez Ministra Sprawiedliwości sposobu naprawy sądownictwa.
Teza 1: Trzymiesięczny okres na wdrożenie przez pracodawców regulacji wewnętrznych chroniących sygnalistów jest wystarczający.
Okres trzymiesięcznego vacatio legis jest zbyt krótki, zwłaszcza z uwagi na to, że projekt przeszedł ostatnio bardzo dużo zmian. Przedsiębiorcy powinni mieć co najmniej 6 miesięcy na wdrożenie nowych procedur. Zwrócić należy również uwagę na to, że wielu z nich nie ma rozbudowanych działów kadr, czy wewnętrznych departamentów prawnych i w związku z powyższym firmy te potrzebują sporo czasu na wypracowanie nowych regulacji.
Teza 2: Ustawa o sygnalistach w obecnym kształcie może być nadużywana. Może dochodzić do zgłaszania naruszeń tylko po to by zyskać ochronę przed zwolnieniem lub zaszkodzić konkretnej osobie lub firmie której zgłoszenie dotyczy.
Teza 1: Katalog naruszeń, które mogą być przedmiotem zgłoszenia sygnalisty powinien być ograniczony tylko do przepisów dotyczących prawa publicznego np. zamówień publicznych, zapobiegania praniu brudnych pieniędzy czy ochrony środowiska . Prawo pracy nie powinno być ujęte w katalogu naruszeń, które mogą być przedmiotem zgłoszenia sygnalisty.
Prawo pracy nie powinno być obligatoryjnym elementem procedury zgłoszenia. Dyrektywa 2019/1937 wskazuje na ochronę interesu publicznego, a nie spraw indywidualnych. Pozytywnie oceniam zatem poprawkę Senatu RP do ustawy o ochronie sygnalistów, dotyczącą usunięcia prawa pracy z zakresu przedmiotowego ustawy.
Teza 2: Sygnaliści powinni być objęci ochroną przed działaniami odwetowymi już od momentu dokonania zgłoszenia.
Ustawa słusznie obejmuje sygnalistów stosowną ochroną. Pracodawcy, którzy podejmą działania represyjne wobec sygnalistów będą podlegać odpowiedzialności. Dolny pułap odszkodowania za działania odwetowe wobec sygnalisty został ustanowiony jako jednokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.
Ustawa przewiduje także odpowiedzialność karną za uniemożliwianie lub utrudnianie zgłoszenia, działania odwetowe, ujawnianie tożsamości sygnalisty i osób powiązanych, nieustanowienie lub nieprawidłowe ustanowienie procedury zgłoszeń wewnętrznych oraz zgłoszenie lub ujawnienie publiczne dokonane w złej wierze.
Teza 3: Rzecznik praw obywatelskich powinien być podmiotem właściwym do przyjmowania zgłoszeń zewnętrznych od sygnalistów.
Rzecznik Praw Obywatelskich zasadnie pełni rolę „organu centralnego” w systemie ochrony sygnalistów oraz zapewnia wsparcie i przyjmowanie zgłoszeń zewnętrznych.
Teza 1: Sprawa Tomasza Szmydta dowodzi, że polskie sądownictwo należy lepiej zabezpieczyć przed działaniami obcych służb.
Z całą pewnością sprawa sędziego Tomasza Szmydta dowodzi daleko idącym brakom w regulacjach prawnych, które eliminują weryfikację sędziów w zakresie dawania przez nich rękojmi zachowania tajemnicy służbowej, zwalniając ich z tzw. postępowania sprawdzającego. W mojej ocenie nie są tutaj wystarczające przepisy art. 85 par. 1-4 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnym, które statuują jedynie obowiązek zachowania przez sędziego tajemnicy służbowej oraz obowiązek sędziego zapoznania się z przepisami o ochronie informacji niejawnych i złożenia oświadczenie o znajomości tych przepisów. Oczywiście należy stworzyć takie przepisy prawne, które będą stanowiły równowagę pomiędzy dobrem, jakim jest bezpieczeństwo narodowe, a konstytucyjną zasadą niezawisłości sędziowskiej.
Teza 2: Trzeba poprawić dotychczasowe procedury dotyczące dopuszczania sędziów do informacji niejawnych, a także weryfikacji kandydatów na stanowisko sędziego.
Należy zmienić przepisy, umożliwiające sędziom, praktycznie bez żadnej weryfikacji, dostęp do materiałów niejawnych, który obecnie przyznaje im art. 34 ust. 10 pkt 15 ustawy o ochronie informacji niejawnych. Zgodnie z tym przepisem sędziowie nie muszą przechodzić tzw. postępowania sprawdzającego, zakończonego wydaniem poświadczenia bezpieczeństwa. Postępowanie sprawdzające ma na celu ustalenie, czy osoba weryfikowana daje rękojmię zachowania tajemnicy. Oczywiście poddanie sędziów procedurze postępowania sprawdzającego należy bezwzględnie pogodzić z niezawisłością sędziowską, przyznaną na poziomie Konstytucji RP. Sędziego nie może zatem weryfikować funkcjonariusz danych służb. Można to rozwiązać w taki sposób, aby sędziów weryfikowali inni sędziowie. Rozważenia wymaga powołanie innego organu nadzoru nad służbami, który prowadziłby postępowania sprawdzające w stosunku do sędziów. Ciekawym pomysłem jest również wyposażenie Krajowej Rady Sądownictwa w uprawnienia do wydawania poświadczeń bezpieczeństwa dla sędziów, w oparciu o analogiczne procedury, jakie przewidziane zostały w ustawie o ochronie informacji niejawnych. Tutaj czynności wykonywane byłyby nie przez służby, a pod nadzorem i na zlecenie KRS. W zakresie zapewnienia zachowania tajemnicy służbowej nie są wystarczające również przepisy art. 85 par. 1-4 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnym, które statuują jedynie obowiązek zachowania przez sędziego tajemnicy służbowej oraz obowiązek sędziego zapoznania się z przepisami o ochronie informacji niejawnych i złożenia oświadczenie o znajomości tych przepisów.
Teza 3: Trzeba rozszerzyć procedury sprawdzające kontrwywiadowcze na wszystkich sędziów na takich zasadach jak do wszystkich osób, które mają dostęp do informacji niejawnych.
Sprawa Tomasza Szmydta ukazuje konieczność poddania sędziów wymogom postępowania sprawdzającego, zakończonego wydaniem poświadczenia bezpieczeństwa. Postępowanie sprawdzające ma na celu ustalenie, czy osoba weryfikowana daje rękojmię zachowania tajemnicy. Oczywiście poddanie sędziów procedurze postępowania sprawdzającego należy bezwzględnie pogodzić z niezawisłością sędziowską, przyznaną na poziomie Konstytucji RP. Sędziego nie może zatem weryfikować funkcjonariusz danych służb. Można to rozwiązać w taki sposób, aby sędziów weryfikowali inni sędziowie. Rozważenia wymaga powołanie innego organu nadzoru nad służbami, który prowadziłby postępowania sprawdzające w stosunku do sędziów. Ciekawym pomysłem jest również wyposażenie Krajowej Rady Sądownictwa w uprawnienia do wydawania poświadczeń bezpieczeństwa dla sędziów, w oparciu o analogiczne procedury, jakie przewidziane zostały w ustawie o ochronie informacji niejawnych. Tutaj czynności wykonywane byłyby nie przez służby, a pod nadzorem i na zlecenie KRS.
W zakresie zapewnienia zachowania tajemnicy służbowej nie są wystarczające przepisy art. 85 par. 1-4 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnym, które statuują jedynie obowiązek zachowania przez sędziego tajemnicy służbowej oraz obowiązek sędziego zapoznania się z przepisami o ochronie informacji niejawnych i złożenia oświadczenie o znajomości tych przepisów.