Najlepsza konstytucja w najlepszej Polsce
Z polską konstytucją z 1997 r. jest jak z całą III RP: niektórzy uparcie nie chcą dostrzegać jej wad i przekonują nas, że to najwspanialszy dokument, jaki wydał na świat współczesny parlamentaryzm – ba, być może parlamentaryzm w ogóle.
Woda musi się lać!
W Warszawie co roku dzieje się to samo: na wiosnę organizowany jest maraton, przy okazji którego miasto, mimo że jest to niedziela, zostaje sparaliżowane, a pomiędzy biegającymi a niebiegającymi nakręca się spirala niechęci.