- Wczoraj osiągnięto porozumienie, na mocy którego dziś siły zbrojne Azerbejdżanu powinny opuścić terytorium Armenii. To porozumienie zostało częściowo wypełnione; są terytoria, które żołnierze Azerbejdżanu rzeczywiście opuścili. Ale ponieważ porozumienie nie zostało w pełni wykonane, zwróciłem się dziś do prezydenta Rosji (...) o pomoc wojskową - powiedział w piątek Paszynian, cytowany przez rosyjską agencję Interfax.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Azerbejdżanu podało, że w piątek doszło do spotkania ze stroną armeńską, na którym miały być omawiane napięcia na granicy.
W czwartek Paszynian rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. W wydanym oświadczeniu Kreml napisał, że Putin powiedział p.o. premiera Armenii, iż porozumienie o zawieszeniu broni powinno być ściśle przestrzegane. Paszynian z kolei poparł „rozwiązywanie wszystkich problemów, które się pojawiają, środkami pokojowymi, politycznymi i dyplomatycznymi”.
- Oczywiście strona armeńska wyraziła skrajne zaniepokojenie sytuacją na granicy. Troskę tę podzielił prezydent Putin - powiedział w piątek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
O „naruszeniu granicy państwowej przez armię azerbejdżańską” poinformowały w środę władze miasta Goris w Armenii. W piątek rano armeńskie ministerstwo obrony poinformowało, że siły zbrojne Azerbejdżanu nadal pozostają w regionie Sjunik.