Do ataku — jak wynika z komunikatu rumuńskiego ministerstwa — miało dojść w ubiegłym tygodniu w "wyniku ataków sił rosyjskich na cele cywilne i infrastrukturę portową na Ukrainie". Rumuński resort w komunikacie zaznaczył, że identyfikowane są inne miejsca, w których mieszkańcy zgłaszali możliwość upadku fragmentów drona, m.in. miejscowości Plauru i Periprava. "Wdrożono standardowe procedury operacyjne" - zaznacza resort.
Badania prowadzone w innych miejscowościach, jak wioski Niculitel czy Chilia, nie potwierdziły obecności fragmentów dronów — zaznacza resort, dodając, że "wszystkie lokalizacje zidentyfikowane jako strefa zdarzenia znajdują się poza obszarem zabudowy mieszkalnej" i nie ma tam ważnych obiektów infrastruktury.
Ministerstwo zaznacza, że jest w stałym kontakcie ze strukturami sojuszniczymi. W komunikacie potępiono "dokonywane przez Federację Rosyjską nieuzasadnione ataki na cele i elementy ukraińskiej infrastruktury cywilnej". Jak zaznaczono, działania takie "pozostają w sprzeczności z normami prawa międzynarodowego".
Czytaj więcej
Drony "prawdopodobnie komercyjnego typu" pojawiły się w pobliżu wojskowej bazy lotniczej (Baza 57 Aeriană), przylegającej do portu lotniczego Konstanca im. Mihaila Kogălniceanu. O sprawie pisze portal Romania Insider.