Dron spadł na terytorium Rumunii. Resort obrony potwierdza

Rumuński resort obrony potwierdza w oficjalnym komunikacie odnalezienie fragmentów drona w gminie Ceatalchioi w okręgu Tulcza w południowo-wschodnim regionie kraju. Jak dodano, na miejscu pracował zespół specjalistów.

Aktualizacja: 01.08.2024 09:48 Publikacja: 01.08.2024 09:19

Dron spadł na terytorium Rumunii. Resort obrony potwierdza

Foto: Adobe Stock

Do ataku — jak wynika z komunikatu rumuńskiego ministerstwa — miało dojść w ubiegłym tygodniu w "wyniku ataków sił rosyjskich na cele cywilne i infrastrukturę portową na Ukrainie". Rumuński resort w komunikacie zaznaczył, że identyfikowane są inne miejsca, w których mieszkańcy zgłaszali możliwość upadku fragmentów drona, m.in. miejscowości Plauru i Periprava. "Wdrożono standardowe procedury operacyjne" - zaznacza resort.

Badania prowadzone w innych miejscowościach, jak wioski Niculitel czy Chilia, nie potwierdziły obecności fragmentów dronów — zaznacza resort, dodając, że "wszystkie lokalizacje zidentyfikowane jako strefa zdarzenia znajdują się poza obszarem zabudowy mieszkalnej" i nie ma tam ważnych obiektów infrastruktury.

Ministerstwo zaznacza, że jest w stałym kontakcie ze strukturami sojuszniczymi. W komunikacie potępiono "dokonywane przez Federację Rosyjską nieuzasadnione ataki na cele i elementy ukraińskiej infrastruktury cywilnej". Jak zaznaczono, działania takie "pozostają w sprzeczności z normami prawa międzynarodowego".

Czytaj więcej

Drony w pobliżu bazy NATO w Rumunii. Rosja uważa ją za zagrożenie

Alarm systemu Ro-Alert i start F-16

W nocy z 24 na 25 lipca mieszkańcy północnej części okręgu Tulcza otrzymali komunikaty systemu RO-Alert, ostrzegające o możliwości upadku na ziemię szczątków rosyjskich dronów zestrzeliwanych przez ukraińską obronę powietrzną.

Tego dnia Ministerstwo Obrony Rumunii poinformowało o starcie myśliwców F-16 z bazy Borcea w celu monitorowania sytuacji. Akcję powtórzono kolejnej nocy. Nakazano również przeczesanie terenu w pobliżu miejscowości Plauru.

Incydenty w Rumunii

Od wybuchu wojny na Ukrainie co najmniej kilka razy fragmenty rosyjskich maszyn spadały na terytorium Rumunii. 

Głównym celem ataków Rosjan pozostaje w graniczącej z Rumunią części Ukrainy 72-tysięczne miasto Izmaił w obwodzie odeskim, które położone jest nad jednym z ramion Delty Dunaju, czyli rzeką Kilia. Znajduje się tam ważny rzeczny port handlowy.

Do ataku — jak wynika z komunikatu rumuńskiego ministerstwa — miało dojść w ubiegłym tygodniu w "wyniku ataków sił rosyjskich na cele cywilne i infrastrukturę portową na Ukrainie". Rumuński resort w komunikacie zaznaczył, że identyfikowane są inne miejsca, w których mieszkańcy zgłaszali możliwość upadku fragmentów drona, m.in. miejscowości Plauru i Periprava. "Wdrożono standardowe procedury operacyjne" - zaznacza resort.

Badania prowadzone w innych miejscowościach, jak wioski Niculitel czy Chilia, nie potwierdziły obecności fragmentów dronów — zaznacza resort, dodając, że "wszystkie lokalizacje zidentyfikowane jako strefa zdarzenia znajdują się poza obszarem zabudowy mieszkalnej" i nie ma tam ważnych obiektów infrastruktury.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany