Putin grozi Kijowowi: Jeśli polskie wojsko wejdzie na Ukrainę, już jej nie opuści

Jeśli niektóre kontyngenty krajów europejskich przyjdą razem z Polakami, one odejdą, ale Polacy nigdy - tak prezydent Rosji Władimir Putin skomentował pojawiające się w mediach sugestie dotyczące wysłania sojuszniczych wojsk na Ukrainę.

Publikacja: 28.05.2024 16:12

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

amk

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 825

Wątek wysłania oddziałów NATO na Ukrainę po raz pierwszy pojawił się  w lutym tego roku, gdy wspomniał o tym prezydent Francji Emmanuel Macron.  W czasie spotkania 20 przywódców państw europejskich w Paryżu mówił, że choć obecnie nie ma w tej sprawie konsensusu, to „niczego nie można wykluczyć”.

- Zrobimy wszystko, co musimy, by Rosja nie wygrała — mówił Macron w czasie spotkania z dziennikarzami.

Od tego momentu w przestrzeni publicznej pojawiają się informacje o gotowości poszczególnych państw wysłania swoich oddziałów na terytorium walczącego kraju. O tym, że wysłania swoich wojsk nie wykluczają państwa bałtyckie i Polska, pisał m.in. ostatnio „Der Spiegel”.

Spiegel, powołując się na wypowiedzi przedstawicieli państw bałtyckich napisał, że Polska i państwa bałtyckie są przygotowane do wysłania żołnierzy na Ukrainę w przypadku dokonania przez Rosjan znaczącego przełomu na froncie. Taka gotowość ma być związana z obawą, że obecna strategia odstraszania stosowana przez NATO może wywołać dalszą eskalację w wykonaniu Rosji.

Putin grozi Polsce: Jeśli wejdą, to nie wyjdą

We wtorek rosyjskie media cytują Władimira Putina, który na antenie kanału reżimowej telewizji Rossija 24  komentował te informacje.

- Polskie władze deklarują, że są gotowe wysłać swoje kontyngenty na Ukrainę. Już teraz słyszymy tam polska mowę, jest tam wielu polskich najemników — mówił Putin. I zagroził: - Jeśli niektóre kontyngenty krajów europejskich przyjdą razem z Polakami, one odejdą, ale Polacy nigdy. Zostaną.

Putin stwierdził, że jest dla niego „rzecz oczywista”. -  Być może się mylę, ale jest to mało prawdopodobne — powiedział. 

Rosyjski portal Life.ru napisał przy tej okazji, że wiosną tego roku minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski ogłosił rozpoczęcie wspólnej misji NATO na Ukrainie. Portal, powielając kłamliwą narrację Kremla pisze, że "Duma Państwowa dostrzegła ukryte motywy tej decyzji i stwierdziła, że ​​jej przyczyną była przede wszystkim chęć włączenia części ukraińskich obwodów po podziale kraju. A ostatnio Kijów zaprosił nawet Warszawę do wzięcia udziału w 'wielkiej prywatyzacji' obiektów przemysłowych".

Wątek wysłania oddziałów NATO na Ukrainę po raz pierwszy pojawił się  w lutym tego roku, gdy wspomniał o tym prezydent Francji Emmanuel Macron.  W czasie spotkania 20 przywódców państw europejskich w Paryżu mówił, że choć obecnie nie ma w tej sprawie konsensusu, to „niczego nie można wykluczyć”.

- Zrobimy wszystko, co musimy, by Rosja nie wygrała — mówił Macron w czasie spotkania z dziennikarzami.

Pozostało 82% artykułu
Konflikty zbrojne
Stany Zjednoczone wiedziały o ataku Rosji. Moskwa wysłała ostrzeżenie
Konflikty zbrojne
Putin w orędziu do narodu: Rosja uderzyła w Ukrainę najnowszym systemem rakietowym
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie: Rakietowe uderzenia na obwód kurski i mściwy szantaż Putina
Konflikty zbrojne
Atak rakietowy na Dniepr. Rosja nie użyła pocisku balistycznego ICBM?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowana przez Rosję pociskiem międzykontynentalnym